powrót na Slickach
Czwartek, 26 września 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Happysad - Pani K
Po pracy znowu muszę jechać szosami..., cieniutkie oponki na mnie to wymuszają, jednak zupełnie mi to nie przeszkadza. Jedzie się przyjemnie, a w plecaku wiozę nowiutką oponkę Maxxis Ranchero, poprzednia wytrzymała ze mną 9000km, z tego 70-75% po szosach, więc jest to wynik rewelacyjny. Na dokładkę trafiłem na jakąś dziwną promocję za 65zł wersja zwijana... :)
Założę ją jednak dopiero na Galicja Orient, w piątek będę się cieszył jeszcze Slickami, diabli wiedzą kiedy założę je ponownie....
W kilku miejscach specjalnie wbijam się w teren, kawałki niezbyt długie, ale chcę wyczuć te opony, chcę sprawdzić jak cieniutki laćki spisują się na błocie, piasku w terenie, ale też na podjeździe po schodach (niezbyt wysokich, jakieś 7-8cm). Powiem tak jest nieźle... Kendy były kupione aby potestować trochę ten wariant rowerowy, ale w przyszłym roku obiecałem sobie Maxxisy Xenith 26x1.50 :) na dojazdy do pracy.
Po pracy znowu muszę jechać szosami..., cieniutkie oponki na mnie to wymuszają, jednak zupełnie mi to nie przeszkadza. Jedzie się przyjemnie, a w plecaku wiozę nowiutką oponkę Maxxis Ranchero, poprzednia wytrzymała ze mną 9000km, z tego 70-75% po szosach, więc jest to wynik rewelacyjny. Na dokładkę trafiłem na jakąś dziwną promocję za 65zł wersja zwijana... :)
Założę ją jednak dopiero na Galicja Orient, w piątek będę się cieszył jeszcze Slickami, diabli wiedzą kiedy założę je ponownie....
W kilku miejscach specjalnie wbijam się w teren, kawałki niezbyt długie, ale chcę wyczuć te opony, chcę sprawdzić jak cieniutki laćki spisują się na błocie, piasku w terenie, ale też na podjeździe po schodach (niezbyt wysokich, jakieś 7-8cm). Powiem tak jest nieźle... Kendy były kupione aby potestować trochę ten wariant rowerowy, ale w przyszłym roku obiecałem sobie Maxxisy Xenith 26x1.50 :) na dojazdy do pracy.
Okolice budowy DTŚki w Zabrzu© amiga