takie tam powolne kulanie się do Gliwic

Piątek, 30 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Andrzej Grabowski - Z pijanym, to nie


Poranek, zbieram się, wychodzę, wsiadam na rower i ruszam...
Coś zimno..., spoglądam na licznik... 9 stopni..., jeszcze 2 mniej i trzeba będzie zacząć ubierać długie spodnie...,
Dzisiaj i tak chyba za lekko się ubrałem, czuję ten chłód, ale... dam radę, świeci słońce, więc temperatura powinna dość szybko się podnieść. Przynajmniej na to liczę...
W Panewnikach wjeżdżam w las, jakoś nie mam melodii do jazdy po szosach, nie chce mi się, może to efekt ostatniego dnia "roboczego"..., za to w lesie całkiem przyjemnie, mało tego sporo rowerzystów, biegaczy, temperatura więc nie odstrasza ludzi...,
W Gliwicach melduję się w żółwim tempie, ale za to przejechana hałda w Sośnicy..., przyszły tydzień to Sajgon na drogach, więc pewnie przez pierwsze kilka dni będę z założenia jechał lasami..., koniec wakacji..., chociaż prawdziwy bałagan zacznie się dopiero za jakieś 3 może 4 tygodnie gdy wrócą studenci...


VI Bytomski Rajd Rodzinny © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa degoo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]