po pracy
Czwartek, 29 sierpnia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
The Police - Live In Concert At The Tokyo Dome 2008
Powrót do domu..., jakimś cudem udaje się wyjść nieco wcześniej..., za to pogoda taka sobie, w chwili gdy ruszam zaczyna kropić, nie zakładam jednak kurtki przeciwdeszczowej, łudzę się, że ulewa przejdzie bokiem i mimo wszystko jakoś to będzie...
Już wyjeżdżając z Gliwic deszcze zanika, na ulicach jest wręcz sucho, ale co tam, skręcam początkowo do lasku Makoszowskiego, później wbijam się na niebieski szlak i jadę w kierunku Kończyc, tam zmiana szlaku na czerwony Rudzki, który wyprowadza mnie w okolice Halemby. Tutaj szlaki się urywają na jakiś czas..., pędzę dalej w kierunku Panewnik..., zastanawia mnie zerowa liczba bikerów..., może pogoda trochę wystraszyła ludzi, ale nawet w gorszych warunkach spotykałam jednego czy dwóch..., a dzisiaj nie jest tak źle, chmury tylko straszą...
Do samych Katowic nie spadła na mnie już żadna kropla deszczu..., w sumie nawet dość przyjemnie się jechało.
Powrót do domu..., jakimś cudem udaje się wyjść nieco wcześniej..., za to pogoda taka sobie, w chwili gdy ruszam zaczyna kropić, nie zakładam jednak kurtki przeciwdeszczowej, łudzę się, że ulewa przejdzie bokiem i mimo wszystko jakoś to będzie...
Już wyjeżdżając z Gliwic deszcze zanika, na ulicach jest wręcz sucho, ale co tam, skręcam początkowo do lasku Makoszowskiego, później wbijam się na niebieski szlak i jadę w kierunku Kończyc, tam zmiana szlaku na czerwony Rudzki, który wyprowadza mnie w okolice Halemby. Tutaj szlaki się urywają na jakiś czas..., pędzę dalej w kierunku Panewnik..., zastanawia mnie zerowa liczba bikerów..., może pogoda trochę wystraszyła ludzi, ale nawet w gorszych warunkach spotykałam jednego czy dwóch..., a dzisiaj nie jest tak źle, chmury tylko straszą...
Do samych Katowic nie spadła na mnie już żadna kropla deszczu..., w sumie nawet dość przyjemnie się jechało.
Wóz strażacki na Old Timer Garage w Zabrzu© amiga