i po urlopie....
Poniedziałek, 26 sierpnia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Grzegorz Turnau - Dziękuję za list
Pora odrobić kilka zaległości we wpisach, strasznie nie lubię zostawiać sobie takich spraw, ale cóż zrobić, czasami tak jest, tak się zdarza, może w końcu uda się wyprostować bloga...
Pierwszy po 2.5 tygodniowym urlopie wyjazd do pracy, ciężko się pozbierać, ciężko ruszyć, jednak trzeba..., za oknem niestety powoli widać już zbliżającą się jesień, dni coraz krótsze, temperatura o poranku wyraźnie niższa, ale dobre i to.
Jeżeli weźmie się pod uwagę przeciągającą się zimę, pluchy wiosenne trwające do połowy lipca, to i uważam, że lato przyszło spóźnione, ale przyszło i ma się jeszcze całkiem dobrze, oby jak najdłużej...
Sama droga bez jakiś większych problemów, po prostu przejazd z punktu K do G. Dziwnie do brzmi ;P W zasadzie nie zatrzymuję się nigdzie, nawet przejazd przez las już nie ten co 2 miesiące temu gdy słychać było śpiew ptaków... i znowu wróciłem do tematu pogody.... ech...
Pora odrobić kilka zaległości we wpisach, strasznie nie lubię zostawiać sobie takich spraw, ale cóż zrobić, czasami tak jest, tak się zdarza, może w końcu uda się wyprostować bloga...
Pierwszy po 2.5 tygodniowym urlopie wyjazd do pracy, ciężko się pozbierać, ciężko ruszyć, jednak trzeba..., za oknem niestety powoli widać już zbliżającą się jesień, dni coraz krótsze, temperatura o poranku wyraźnie niższa, ale dobre i to.
Jeżeli weźmie się pod uwagę przeciągającą się zimę, pluchy wiosenne trwające do połowy lipca, to i uważam, że lato przyszło spóźnione, ale przyszło i ma się jeszcze całkiem dobrze, oby jak najdłużej...
Sama droga bez jakiś większych problemów, po prostu przejazd z punktu K do G. Dziwnie do brzmi ;P W zasadzie nie zatrzymuję się nigdzie, nawet przejazd przez las już nie ten co 2 miesiące temu gdy słychać było śpiew ptaków... i znowu wróciłem do tematu pogody.... ech...
Przejazd VI Rodzinnego Rajdu w Bytomiu© amiga