Powrót z pracy przez Kończyce. Gdy wyjeżdżałem zaczynało się ściemniać, 30 min później po słońcu nie było śladu. Niby wszystko ok, ale przez leśne części trasy jechało się nijak. Zredukowana widoczność (do pola oświetlania lampką rowerową), mocno ograniczała prędkość jazdy. W kilku miejscach miałem okazję mijać też zupełnie nieoświetlonych bikerów. Jak oni sobie radzą w lesie, nie mam pojęcia. Z ciekawostek to koty dzisiaj postanowiły przebiegać mi przez drogę, W sumie było ich kilkadziesiąt, w tym 4 klony Musty (w Rudzie Śląskiej).
Dzisiaj fotki nie będzie, byłem umówiony wieczorem i czasu na przyjemności nie miałem. Może jutro to odrobię.
Po dłuższej abstynencji rowerowej, w końcu "normalny" wyjazd do pracy. Brakowało mi tego. Po wczorajszej zmianie konfiguracji rowerka, musiałem sprawdzić to co zrobiłem, a w zasadzie zrobiliśmy z qmplem. Wymieniona została korba na SLX a przy okazji wkręciłem leżące od dłuższego czasu pedały Look 4x4. Dzisiejszy wyjazd nieco wcześniej niż zwykle, ale spieszyło mi się do "testów". I jestem zachwycony zmianą konfiguracji. Wszystko chodzi jakby lepiej, płynniej. Nawet przednia przerzutka w końcu zaczęła normalnie pracować. Korba warta była każdej wydanej na nią złotówki.
Połączony trochęzaległy wpis. W weekend kilka krótkich wypadów na rowerze. Jeden do ligoty i kilka do najbliższego serwisu rowerowego. Od jakiegoś czasu słyszałem, że leci mi suport. Zgrzytanie bardzo nieprzyjemne, więc pierwotna myśl to wymiana środka suportu i tyle. Coś mnie jednak podkusiło i kupiłem całą nową korbę SLX (planowałem ją kupić na wiosnę). Przy demontażu starej korby okazało się, że jeden z gwintów w korbie jest uszkodzony i wymiana zamiast 30 min zajęła nam ponad 3 godziny. Montaż nowej zajął tylko kilkanaście minut. Ze starej nie miałem już czasu i ochoty wykręcać pedałów więc wkręciłem Look-i 4x4. Przekręciłem bloki w butach na odpowiednie i tyle. Jutro pierwszy dłuższy wyjazd na rowerze. Zobaczymy jak całość spisze się w praktyce. Poniżej kilka fotek.