Powrót

Piątek, 4 listopada 2011 · Komentarze(2)
Powrót z pracy przez Kończyce. Gdy wyjeżdżałem zaczynało się ściemniać, 30 min później po słońcu nie było śladu. Niby wszystko ok, ale przez leśne części trasy jechało się nijak. Zredukowana widoczność (do pola oświetlania lampką rowerową), mocno ograniczała prędkość jazdy. W kilku miejscach miałem okazję mijać też zupełnie nieoświetlonych bikerów. Jak oni sobie radzą w lesie, nie mam pojęcia. Z ciekawostek to koty dzisiaj postanowiły przebiegać mi przez drogę, W sumie było ich kilkadziesiąt, w tym 4 klony Musty (w Rudzie Śląskiej).

Dzisiaj fotki nie będzie, byłem umówiony wieczorem i czasu na przyjemności nie miałem. Może jutro to odrobię.

Komentarze (2)

Musta pozdrawia x 4 ;-)

kosma100 21:38 sobota, 5 listopada 2011

Z takimi"bikerami" bez oświetlenia to mam na codziennie do czynienia, gdy jadę po 5 rano. Nic nie widać, a taki sobie jedzie w pełnym lansie, nie mając nawet odblasków. Trafiają się sztuki w kamizelkach, ale takich można na palcach jednej ręki policzyć.

devilek 19:53 sobota, 5 listopada 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kukie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]