W końcu poniedziałek :)
Poniedziałek, 1 lipca 2013
· Komentarze(0)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Julia Marcell - "June"
Poniedziałkowy poranek, jakimś cudem wyjeżdżam z domu nieco wcześniej pomimo tego, że za oknem aż 12 stopni..., szkoda drążyć ten temat...., z drugiej strony patrzałem co było rok temu i lipiec zaczął się podobnie, no… może było ciut cieplej
Zaczęły się wakacje, część osób zaczęła wypoczynek, pasuje mi to jak diabli, od razu widać to po ruchu na drogach, jest zdecydowanie luźniej, jeszcze chwila a i studenci wyjadą.....
Czekają nas 2 piękne miesiące... :)
Dzisiaj wyjątkowo nawet światła specjalnie nie przeszkadzały, Wirek przejechany w zasadzie jednym ciągiem, dopiero Bielszowice i Zabrze delikatnie spowalniały. Do Gliwic dojeżdżam w dość ekspresowym tempie...
Ech... mimo wszystko marzy mi się jakaś solidna przepierducha w górach :), tylko kiedy?
Poniedziałkowy poranek, jakimś cudem wyjeżdżam z domu nieco wcześniej pomimo tego, że za oknem aż 12 stopni..., szkoda drążyć ten temat...., z drugiej strony patrzałem co było rok temu i lipiec zaczął się podobnie, no… może było ciut cieplej
Zaczęły się wakacje, część osób zaczęła wypoczynek, pasuje mi to jak diabli, od razu widać to po ruchu na drogach, jest zdecydowanie luźniej, jeszcze chwila a i studenci wyjadą.....
Czekają nas 2 piękne miesiące... :)
Dzisiaj wyjątkowo nawet światła specjalnie nie przeszkadzały, Wirek przejechany w zasadzie jednym ciągiem, dopiero Bielszowice i Zabrze delikatnie spowalniały. Do Gliwic dojeżdżam w dość ekspresowym tempie...
Ech... mimo wszystko marzy mi się jakaś solidna przepierducha w górach :), tylko kiedy?
Idealne miejsce na odpoczynek :)© amiga