Poranek po szosach....

Środa, 12 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Hey - Zazdrość


Poranek, wczoraj miałem umyć rower, ale zupełnie mnie odcięło, już o 22:00 byłem w lepszym świecie... . Z rana oczywiście nie ma czasu na czyszczenie, na dopieszczenie maszyny. Ech...
Wsiadam na rower i ruszam, spora odmiana po ostatnich kilku dniach, nie pada, jest względnie ciepło jeżeli tak można powiedzieć o 14 stopniach. Jadę po szosach, dzisiaj spieszy mi się, chcę być nieco wcześniej w firmie.
W tych kilku miejscach gdzie wjeżdżam w teren widać sporo błota, kałuż, ogólnie mokro. Zresztą na szosach w wielu miejscach również pozostały rozlewiska. Na drogach spokojnie, jedynie Zabrze jak zwykle zakorkowane. Cóż, fragment po chodnikach, bokami i względnie szybko docieram do Gliwic, do pracy.

Boisko kolejarza w Piotrowicach © amiga


Na Rogoźnickiej bez zmian © amiga


Czy to jeszcze szosa, czy już teren ? © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa owduz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]