po pracy

Czwartek, 6 czerwca 2013 · Komentarze(2)
BUNKIER-Szpital Psychiatryczny

Ruszam spod firmy, jest późno, ale jest nieźle, nie pada :). Rower po serwisie, tak jak się spodziewałem przeserwisowanie bębenka rozwiązało problemy ze zgrzytaniem, nareszcie upragniona cisza, no... może niezupełna, w trakcie drogi do łańcucha przylepiło się trochę piasku, ale do tego dźwięku ostatnio przywykłem ;), nie rusza mnie on. W chwili wyjazdu dziwnie mały ruch, na dokładkę panuje prawie absolutna cisza, nie słychać ptaków, nic... Okazało się, że była to cisza przed deszczem. Już za Zabrzem zaczęło padać i towarzyszyło mi toto aż do domu... Ech. Ciuchy znowu mokre, znowu pranie, suszenie, tylko po to aby jutro powtórzyć cykl...

Kościół pw. MB z Lourdes w Rudzie Śląskiej Kochłowicach © amiga

Komentarze (2)

Limit To już mamy winnego :), mógłbyś chociaż słońce zostawić ;P

amiga 07:52 piątek, 7 czerwca 2013

Uprzedzalem, ze zabieram pogode ze soba w droge :-P

limit 05:26 piątek, 7 czerwca 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa asnas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]