ostatni raz po terenie w tym tygodniu....
Wyjeżdżam z Gliwic ok 16:30, jakoś dzisiaj nietypowo, wiatr słabiutki, tyle, że dalej ze wschodu. Z przyzwyczajenia wjeżdżam w teren specjalnie nie zastanawiając się nad tym co tam będzie. Nie zwróciłem uwagi na to, że temperatura jest na plusie.... . Koleiny zaczęły się rozmrażać, dziwnie się jedzie na górze błoto, na dole lód, boję się, że będzie wielki.... (wielka gleba ;)... Strasznie luźne podłoże..., w kilku miejscach mógłbym wyjechać na szosy, tylko.... po co :) fajnie jest się od czasu do czasu up...ić.
Zresztą lubię lasy lubię te ścieżki, dróżki... a w tym roku nie było specjalnie okazji do szaleństw w terenie.... Przy czym potrzebny jest tydzień ciepła, tydzień bez mrozów, by warunki zrobiły się naprawdę dobre..., a jutro.... raczej nie pojadę tędy, nawet nie wiem czy w ogóle pojadę rowerem..., zapowiada się hardcorowy poranek, śnieg, deszcz i temp. w okolicach zera...
idą święta...© amiga
Wieczorem będę miał zajęcie....© amiga
ślady po myśliwych w lesie Panewnickim....© amiga