女友達 Rulez :)
Piosenka która pomogła mi dzisiaj odreagować pracę..., z drugiej strony mam papiery elektryka, więc nic dziwnego :)
Ok, żeby nie przeciągać, to krótki opis powrotu, wyjeżdżam późno. Odpalam maszynę po 17:00. Ech... Zaczyna się powoli ściemniać, za to nieco mniej samochodów na drogach, trasa klasyczna, szosy, szosy, szosy, kilku wyprzedzonych bikerów i... jeden skuter... gość się nieźle zdziwił :), ale jak się bawić, to się bawić..., miałem wrażenie, że wiatr jest nieco silniejszy niż rano na dokładkę wieje miejscami centralnie w facjatę, nie przeszkadza mi to specjalnie, może gdyby był cieplejszy byłoby przyjemniej, ale to tyle. W Rudzie zastanawiam się czy nie odbić w teren..., coś mnie tam ciągnie, w ostatniej chwili odbijam jednak dalej szosami, to jeszcze nie pora na harce po lesie... . Niech woda spłynie z lasów :), w tym roku będzie okazja jeszcze się nie raz ubrudzić..., po co więc się spieszyć? Jakoś tak bez większych ekscesów docieram do domu. Dziwnie zmęczony jestem, ale chyba praca wyssała ze mnie dzisiaj całą energię.
Co to tytułu to tak z głupoty przetłumaczyłem na japoński z hiszpańskiego, z którego pochodzi słowo Amiga. Wariant z polskiego jest możliwy pod warunkiem, że potraktuje się ją jako nazwę własną, tylko po co.
Idą święta....© amiga