pod wiatr
Wtorek, 26 lutego 2013
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Solo, W jedną stronę, Do/Z Pracy
STRACHY NA LACHY - Mokotów
Szybki wpis, bo czasu niewiele. Wyjeżdżam z firmy wcześnie, trochę mi z tym dziwnie, jest kilkanaście min po 16:00. Jest jasno, jakaż to odmiana po jeździe w ciemnicy. Za to sporo większy ruch na drogach, co nieco burzy sielankę, wzmagam czujność, bo może być różnie i... w zasadzie w Zabrzu Kończycach jakiś d...eń wyprzedza na 3-go..., samochód pędzi wprost na mnie..., nie lubię takich sytuacji, jednam mam czas na reakcję więc tragedii nie ma. Nie tym razem.
Podobnie jak o poranku omijam teren, to jeszcze nie pora na snucie się po lasach, poczekam, aż woda spłynie do Bałtyku :).
Dojeżdżam do domu, chwila na odsapnięcie... i trzeba brać się do roboty :)
Starczy tego, na dzisiaj, jutro cd :)
Szybki wpis, bo czasu niewiele. Wyjeżdżam z firmy wcześnie, trochę mi z tym dziwnie, jest kilkanaście min po 16:00. Jest jasno, jakaż to odmiana po jeździe w ciemnicy. Za to sporo większy ruch na drogach, co nieco burzy sielankę, wzmagam czujność, bo może być różnie i... w zasadzie w Zabrzu Kończycach jakiś d...eń wyprzedza na 3-go..., samochód pędzi wprost na mnie..., nie lubię takich sytuacji, jednam mam czas na reakcję więc tragedii nie ma. Nie tym razem.
Podobnie jak o poranku omijam teren, to jeszcze nie pora na snucie się po lasach, poczekam, aż woda spłynie do Bałtyku :).
Dojeżdżam do domu, chwila na odsapnięcie... i trzeba brać się do roboty :)
Burza nad Katowicami - z archiwum 2006rok© amiga
Starczy tego, na dzisiaj, jutro cd :)