Po lesie.... z okazji 1 grudnia...

Sobota, 1 grudnia 2012 · Komentarze(4)
Jezus MaRia Peszek - Pan nie jest moim pasterzem


Jest po 13:00, nosi mnie, muszę gdzieś wyjechać, muszę się odstresować, mam dość... . Nie wiem gdzie pojadę, jedyna wiadoma to las, teren... Kieruję się do najbliższego wjazdu na ul Krynicznej i... dalej nie wiem gdzie pojadę, snuję się trochę po lesie, w końcu ląduję w okolicach Murcek..., co dalej? Wpadam na pomysł Wesoła, zalew... . Czasu specjalnie nie mam, jestem umówiony wieczorem... a czas leci, nieubłaganie... . Błotnymi ścieżkami docieram nad zalew, zastanawiam się czy nie stanąć, nie odpocząć, czuję, że jestem maksymalnie spocony, jak stanę woda wyciągnie ze mnie ciepło i będzie źle, kręcę więc dalej, kolejny podjazd, kolejna górka i za chwilę docieram na Giszowiec. Teraz ścieżka rowerowa i ląduję przy stawie Janina, ale mam ochotę na jeszcze, skręcam w kolejne dróżki, ponownie ląduję w okolicach Murcek..., zaczyna zachodzić słońce, mój czas się również kończy, trzeba wracać.

Po drugiej stronie lustra.... © amiga


Zachód słońca nad wesołą © amiga


Miłego weekendu

Dla głodnych wrażeń dołączam ślad trasy

Komentarze (4)

Aniuta :)
Djk71 Jak mus to mus...,
Kosma100 Hmm. Myślisz, że będzie zainteresowanie ?
Ok dołączam więc.... :)

Miłego

amiga 08:38 poniedziałek, 3 grudnia 2012

Dlaczego nie wrzuciłeś śladu z Endomondo? :D Taki ładny rysunek Ci wyszedł ;p
Pozdrawiam!

kosma100 08:32 poniedziałek, 3 grudnia 2012

Ech, Tobie udało się choć na chwilę wyskoczyć, mnie jakoś w tym roku nie jest dane jeździć... A brakuje tego bardzo...

djk71 16:50 niedziela, 2 grudnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa accza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]