Powrót z Gliwic bez ekscesów, jedyne o czym zapomniałem to wizyta w serwisie. Gdy wychodziłem z firmy to już było "po ptokach"... . Skręciłem całość na tyle na ile pozwalało mi to co miałem pod ręką i ruszyłem do domu. Teren nie wchodził w rachubę, ze względu na to, że kaseta trochę latała, 3 najmniejsze zębatki były w zasadzie nie do użytku. Więc nieco trzeba było nadrobić kadencją... Już w Ochojcu szybki tel. do prywatnego serwisu 24/7 :). Podjeżdżam i 5 min później rower znowu jest w pełni sprawny ;) Jutro z rana czeka mnie kolejne czyszczenie całości... Ech.... A rano był taki piękny, czysty :)
Gizmo201 Może po to aby działał sprawnie, aby zmieniarki się nie zacinały? Aniuta Niestety nie zawsze jest czas i.... ochota... Gizmo201 w myśl zasady "częste mycie skraca zycie"? Kosma100 poprawione - czepiak ;P Kokolino... - tylko byś pracowała.... - maniaczka Krzychu22 ;) - Popieram, chociaż uważam, że rower nie musi błyszczeć, ale nie ma prawa nic skrzypieć, zgrzytać itd... Gizmo, Krzychu w takich dniach jak ostatnio to kończyło sięczęsto na spłukaniu piachu i błota, o gruntownym czyszczeniu nie ma mowy Jurek57 Bo też taki był zamysł
w Takich sytuacjach szmata w dłoń i jechane z łańcuchem nie mówię o szejku z grubsza zrzucić brud i trochę kasetę i korbę przejechać zalać olejem i będzie na pewno lepiej niż bez. A co do brudzenie to jak nie jeździsz w błoci po osie ani po super sypkim piachu to nic się nie powinno lepić, a jak już to lepić i odpadać, no chyba że smarujesz silnikowym albo przekładniowym olejem.
krzychu Jak dla mnie jak czyścić napęd to wtedy gdy fest ujebany i jak wyjedziesz bd pewny, że trochę z niego się pocieszysz, a tak jak zaraz tylko z domu wyjedziesz to praca idzie na darmo jak i tak bd ujebany. Nieraz tak miałem przykładowo wczoraj napęd wyczyszczony poprzedniego dnia, a nazajutrz znów upierdolony do granic możliwości tak, że sam siebie przeklinałem po co to jak za 5 min zaś brudny był i nic z tego nie było korzyści chyba, że +5 do szczęścia, że wreszcie czysty na chwilę
Znowu teorie gizma. Napęd musi być zawsze czysty choć wiesz ze zaraz będzie brudny(wtedy daje gorszy olej). Dbanie o napęd przekłada się na cichą bezproblemową pracę, spokój na sercu jak pod korbami nic nie strzela i co najważniejsze dłuższy okres eksploatacji co się przekłada na zaoszczędzone $. Tyle w tym temacie.
I co ma czyszczenie do osłabiania elementów co od szmaty ogniwka się wycierają a od piachu napierają metalu z kasety? W moim rozumieniu wszystko może być zajebane oprócz amortyzacji(golenie i tłok) napęd i kierownica bo jakoś nie lubię jak mam brudną. Koniec