powrót do domu

Czwartek, 27 września 2012 · Komentarze(2)
Nagły Atak Spawacza- uve kolarz


Porąbany dzień, ale tak to już czasem jest, co chwila coś dzisiaj wyleciało, niby drobiazgi, ale strasznie rozwala to dzień. W każdym bądź razie wyjeżdżam z pracy ok 17:00, późno, ale cóż zrobić. Pogoda wyraźnie się załamuje, na uszach odpalone Antyradio i słyszę, że w Katowicach pada. Oj niedobrze..., nie mam ochoty na kąpiel, jednak aż do Wirka jest sucho dopiero później widzę, że drogi są mokre, hmmm.... Co będzie dalej? Na szczęście nic, szosy mokre i to jedyna niedogodność, lekko ubrudzony docieram do domu. Temperatura ok 15 stopni na całej trasie więc nie było źle, chociaż w porównaniu do poranka to już wyraźny dołek.

Dzisiaj niestety nie ma czasu na kolejny elaborat. Może jutro uda się coś sklecić.

Ps. Tekst w kawału z poczatku wpisu zabija, nie jest to może moja muzyka, ale warto tego wysłuchać, mnie się gęba śmiała przez dobre 30 min ;)

Pusto, smutno.... © amiga


Tutaj też nic się nie dzieje © amiga


Pamiętny rok 1911 © amiga

Komentarze (2)

Aniuta Nie każdy miał tyle szczęścia co ja, może dlatego, że wyjechałem dopiero o 17:00

amiga 08:04 piątek, 28 września 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciwka

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]