z nowym kółkiem, nową paną i wieczorne regulacje...

Środa, 12 września 2012 · Komentarze(3)
pajujo - zielony rower dziadka


Powrót do domu nieco przed 17:00, nieco wcześniej zerwał się silny wiatr, ale nie leje, prognozy jednak nie pozostawiają złudzeń, będzie paskudnie, wyjścia nie ma, trzeba jechać, tym razem jednak na nowym kole, na nowej piaście, zobaczymy jak to się będzie spisywać.
Przy wyjeździe mam wrażenie, że mam wiatr w plecy, jednak nie trwa to długo, podmuchy zmieniają kierunki, paskudnie się jedzie. W Kończycach coś mi koło ucieka, dzieje się coś złego, złapałem panę... wstępne oględziny i mam winowajcę wbity opiłek w oponę, wyciągam go zmieniam dętkę i jadę dalej.
Jestem już w Katowicach, w Panewnikach i znowu mam wrażenie, że jadę na miękkim kole, q...a!. Zdejmuję oponę i widzę ślad na dętce, wygląda jak rozcięcie, ale to... puścił zgrzew. Na szczęście mam jeszcze jedna dętkę ze sobą, nie muszę łatać... Dojeżdżam do domu, uff... nie lubię takich przygód...
Wieczorem mam czas, aby wyregulować przerzutki, zmienić łańcuch na kolejny, trochę przeczyścić rower i tyle. Starczy na dzisiaj przygód, emocji... Pass


Trzecia zmiana ? © amiga

Komentarze (3)

Iwa Niestety to tylko złapana pana, a w zasadzie 2...
Limit To na 100% w końcu drogowcy teżmusza mieć zapewnioną pracę na lata

amiga 07:07 czwartek, 13 września 2012

Ładny dywanik. U mnie niedawno taki położyli na ulicy ale już widzę, że za rok będą go łatać bo się zapada przy studzienkach :-/

limit 05:45 czwartek, 13 września 2012

hehehe- przeczytałam "z nową panią" :))))
Super wygląda ta nowa warstwa asfaltu, taka idealna wręcz :D

Iwa 05:04 czwartek, 13 września 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ralne

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]