Karpacz przygotowania.....

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
John Lenon - Imagine


Sobota poranek, wyruszamy z Darkiem do Karpacza, droga wstępnie planowana jest na ok 3 godziny jazdy, pogoda nieszczególna, popaduje od czasu do czasu, a nad głowami krążą ciężkie deszczowe chmury. Nas to jednak nie zraża, mamy cel, zdobycie Śnieżki. Jednak od początku prawie wszystko idzie nie tak. Wyjeżdżamy z opóźnieniem, w drodze stoimy przed zjazdem z autostrady we Wrocławiu dobre 30 min, dalej w kilku miejscach są przewężenia związane z remontami. W efekcie docieramy do Karpacza 2 godziny później, mamy dość.
Czeka nas większe wyzwanie, znalezienie miejsca noclegowego. Pierwszy raz miałem z tym takie problemy, efekt po 4 godzinach krążenia zostajemy skierowani do Borowic, a tam udaje się szybko odnaleźć odpowiednie miejsce. Z sobotniej rozgrzewki nie wyszło nic, jesteśmy zmęczeni, na dokładkę, co chwilę leje, nie ma mowy o jeździe, zjeżdżamy na chwilę do pobliskiego sklepu wsiowego (10km) zaopatrujemy się we wspomagacze, jakieś jedzenie i wracamy na kwaterę, trzeba przygotować rowery na dzień następny.



Wieczorne przygotowania © amiga


Budzimy się ok 6:00, zbieram się i postanawiam chwilę pokrążyć po okolicy (Darek zostaje w pokou), tym bardziej że w końcu pogoda do tego zachęca, lubię takie poranne szwendanie się po górach chwilę po deszczu, gdy świeci słońce i podnoszą się mgły.

Róże są, tylko gdzie te pistolety ? © amiga


Piękny poranek w Karkonoszach © amiga


Las o poranku © amiga


Mgły a może to chmury ? © amiga


Trochę mokro © amiga


Wszechobecne skałki © amiga


I ukazał mi się Bóg... © amiga


Nareszcie widać szczyty © amiga


Chata wuja toma? © amiga


Kapliczka w pobliżu © amiga


Gościu, usiądź na ławeczce, a odpocznij sobie... © amiga


Kapliczka św. Jana z Dukli © amiga


staruszka śliwa © amiga


Trzeba się zbierać, ruszamy do Karpacza, musimy się zameldować i kawałek przejechać, sprawdzić jak sprawują się rowery, jak z naszą kondycją. W sumie niewielki rozjazd, ale wystarczająco męczący, podjeżdżamy jakieś 3km pod górkę, zawracamy i czekamy na start....

Komentarze (2)

Mors Szkoda tylko, że było tak mało czasu...

amiga 07:42 wtorek, 14 sierpnia 2012

Okolice jak z obrazka! ;)

mors 21:53 poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ocztw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]