Powyższy kawałek dla tych którzy wyryszają rowerami na wakacje w ten weekend ;), zresztą też wybieram się w Beskidy ;)
Pokręcony dzień, rano zauważyłem, że rozwaliłem kolejną oponę w tym sezonie, cały czas czekam na posadę testera w firmie rowerowej. Tym razem rozpruta została opona Kenda SBE na długości ok 10cm, przy obręczy (przejechane 1700km). W ciągu dnia kupiłem nowego Maxxisa Crossmarka, zobaczymy ile na nim pojeżdżę.
Ok 16:00 zaczynam się zbierać, wymieniam przy okazji uszkodzoną oponę i ruszam tym razem asfaltami, centralnie przez Zabrze, Rudę Śląską, Świętochłowice, Chorzów i Katowice. Myślałem, że pojadę szybciej, okazało się, że... jazda na czerwonej fali skutecznie spowalnia podróż. Ostatnio gdy jechałem na masę moją standardową trasą, to pomimo, że było 10km więcej przejechałem ją w podobnym czasie. Fuck....
Docieram na miejsce 2 minuty przed czasem i szok.... jest ledwie 11 osób + ja, to nie masa, to maska. To karykatura tego co powinno być w tak dużym mieście jak Katowice. Po objeździe Katowic rozmawiamy dłuższą chwilę z Łukaszem na dolinie 3 stawów i ... spróbujemy rozruszać tą imprezę, najbliższy sprawdzian za miesiąc, niewiele czasu... . Szukamy więc kontaktu z dotychczasowymi organizatorami masy w Katowicach, ciężko powiedzieć czy już im się nie chce, czy nie mogą, może pora zmienić formułę tego spotkania. Mile widziane są też osoby które chciałby by wspomóc nas w tych działaniach. Im będzie nas więcej tym lepiej. Co z tego wyjdzie to się okaże.
Mam nadzieję że udam nam się Katowiczanie pozbierać i pokazać, że to NASZE MIASTO i rower jest najlepszym środkiem komunikacji.
Luke28 Wrzuciłem temat na forum Masy Katowickiej, ale z tego co widzę to problem się powtarza, pora chyba pozbierać chętnych, olać organizatorów i zrobić to po swojemu, nawet gdyby miały być 2 masy w katowicach maratonka W katowicach jest od groma bikerów, widać to w całym mieście, niestety coś do kupy pozbuierać ich nie mogą organiztorzy gizmo201 ;P limit Po prostu brak organizacji, brak nagłośnienia, spontan jest fajny, ale nie na masie, tu musi być jakaś organizacja, ktoś musi nad tym trzymać łapę
Gdyby nie to, że dnia następnego start nad morze i wypadało trochę się przygotować, to bym się zjawił bo do Katowic niedaleko. Ale z tego co pamiętam moje udziały w masie katowickiej to chyba nigdy setki ludzi nie było. W porywach gdzieś tak 40-50 max. Też mnie dziwi, że na tak duże miasto nie udaje się zebrać choćby setki ludzi. Zabrze czy Gliwice wypadają o niebo lepiej.
Tego nawet rekordem bym, nie nazwał ;) Zbyt mało nagłośniona impreza, widać było ile rowerzystów śmiga po samym mieście, a co dopiero po Dolinie 3 Stawów, czy w innym miejscu. Dobrze będzie jak znajdzie się, kilka osób które będą chciały się w to zaangażować i poświęcić temu czas. Fajne zdjęcia :)