Na Śląsku pada deszcz...., czyli powrót z mokrym pampersem
Czwartek, 26 lipca 2012
· Komentarze(4)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
AVANTASIA - Carry Me Over
Jest 16:30, wychodzę z firmy i pełne zaskoczenie leje... Dzisiaj jakoś nie spojrzałem na prognozy pogody, tylko.... co by to zmieniło ? Zakładam kurtkę przeciwdeszczową i jadę. Zastanawiam się nad trasą po szosach, ale mijając znak "Zabrze" okazuje się, że jest sucho..., zdejmuję kurtkę, skręcam w lasek Makoszowski, dalej Makoszowy - wbijam się w las, wyjeżdżam w Halembie i tutaj znowu zaczyna kropić, ech... nie nie chce mi się po raz kolejny grzebać w placaku, jadę dalej, jest coraz gorzej, ale nie tragicznie. W zasadzie to specjalnie mi ten deszczyk nie przeszkadza, jedyna wątpliwa przyjemność to mokry pampers...
Fot nie robiłem, aura jakoś mi nie sprzyjała, myślałem głównie o tym aby jak najszybciej wrócić do domu. Więc fotka zastępcza z ok 2005 roku ;) zrobiona Nikonem Coolpix 4100
Ps. Miłego wieczoru, ja mam kolejny dzień francuski.
Jest 16:30, wychodzę z firmy i pełne zaskoczenie leje... Dzisiaj jakoś nie spojrzałem na prognozy pogody, tylko.... co by to zmieniło ? Zakładam kurtkę przeciwdeszczową i jadę. Zastanawiam się nad trasą po szosach, ale mijając znak "Zabrze" okazuje się, że jest sucho..., zdejmuję kurtkę, skręcam w lasek Makoszowski, dalej Makoszowy - wbijam się w las, wyjeżdżam w Halembie i tutaj znowu zaczyna kropić, ech... nie nie chce mi się po raz kolejny grzebać w placaku, jadę dalej, jest coraz gorzej, ale nie tragicznie. W zasadzie to specjalnie mi ten deszczyk nie przeszkadza, jedyna wątpliwa przyjemność to mokry pampers...
Fot nie robiłem, aura jakoś mi nie sprzyjała, myślałem głównie o tym aby jak najszybciej wrócić do domu. Więc fotka zastępcza z ok 2005 roku ;) zrobiona Nikonem Coolpix 4100
Zachód słońca© amiga
Ps. Miłego wieczoru, ja mam kolejny dzień francuski.