Zaczął się kolejny tydzień, tydzień dojazdów do pracy. Poranek taki sobie, pogoda nijaka, założyłem profilaktycznie błotniki. Jechało mi się średnio, może to po wieczornej wizycie u szwagra, a może to ta pogoda na mnie tak wpłynęła ? Do lasu nie wjeżdżam, na krótkim fragmencie w Panewnikach miałem okazję zobaczyć co może mnie czekać dalej, wolałem nie ryzykować. Ciekawe jak będzie to wyglądać po 17:00 gdy zapowiedziane są deszcze, a być może burze. W piątek przekonfigurowałem lekko Manfreda, zmieniłem mu kierownice, rogi, dostał nowe tylne światełko, więc trzeba było pstryknąć mu zdjęcie. Na wyprawę do Lublińca miałem okazję potestować te zmiany, początkowo jechało mi się dziwnie kierownica jakaś taka krótka (600mm, stara miała 10cm więcej), na dokładkę ok. 5cm niżej, ale wszystko to jest przygotowywane na 12 sierpnia. Mój Ś-Day. Na dniach będzie miał zmieniony napęd więc będzie pora aby odświeżyć opis jego konfiguracji.
Limit Też chyba wolęstare tłumaczenie, zresztą w domu stoi wszystko cał Diuna, jedna z niewielu pozycji do której co jakiś czas Wracam. Chyba masz rację zmienię wersję. Alistar Nie lubię bezruchu/bezczynności, jeżeli coś takiego mnei dopada, to zaczynam szukać prędzej czy później jakiegoś lekarstwa na to. A kopanie w szablone to jedna z fajneijszych zabaw. Mam już wstępny plan, żeby przekopać cały szablon bloga. Gizmo201 W niedzielę z rana zafundowałem mu czyszczenie (prawie 2 godziny), po Lublińcu miał na sobie tyle piachu i głota, że ważył chyba ze 20kg, Napęd wył maksymalnie zapiaszczony, pod koniec wycieczki już nie pracował tak jakbym chciał. Kosma100 Nie padało z rana, no... prawie nie padało. Deszcz przetał mi robić jakiś czas temu różnice, musiało by być naprawdęoberwanie chmury, żebym nie pojechał na rowerze.
amiga W taką pogodę rowerem? Dbaj o siebie, co byś się nie rozchorował na Śnieżke. Ciepłe łóżko, suche ubranie i Koleje Śląskie - to jest wyjście a nie moknąć na rowerze ;-) Pozdrawiam życząc miłego dnia i tygodnia!
Ciągle coś dodajesz do "konstrukcji" bloga ;) Chyba czas ponownie sięgnąć po "Diunę"... W Pyrlandii też nieciekawe prognozy... Wczoraj porobiłam plany dłuższorowerowe z udziałem młodych, ale dziś, po obejrzeniu zaktualizowanych prognoz, rozsypały się...
Tak teraz zerknąłem na cytat z F. Herberta. Wziąłeś chyba z nowszego tłumaczenia. Mnie bardziej odpowiada wersja ze starszego wydania. To nowe jakieś takie kulawe.