Po okolicy

Niedziela, 17 czerwca 2012 · Komentarze(4)
Kocham Wolność - Chłopcy Z Placu Broni


Od dawien, dawna pierwszy wypad po okolicy, ostatnio podobną drogą jechałem może miesiąc temu ? Musiałem wyjechać, jestem zbyt chory na cyklozę, aby zrezygnować z wycieczki rowerowej, chociaż krótkiej, dzisiaj grill ze szwagrem więc trzeba się streścić.
Muszę, powalczyć z hałdą w Kostuchnie, ostatnio byłem tam może rok temu z buta., tym razem walczę na rowerze, pierwsze podejście od strony, z której nie spodziewałem się możliwości podjazdu, prawie pionowa ściana, jednak kilkaset metrów dalej wiem ,że jest możliwość "normalnego" podjazdu. Na wejście ładuję sie oczywiście w hardcore, po ostatnim bieganiu raczej nie mam złudzeń co do podjazdu, wiem że nie dam rady, bolą mnie kolana, chyba się lekko przeforsowałem. Musi minąć kilka dni zanim podejmę kolejne wyzwanie.
Na szczycie jednak podoba mi się, niesamowite wrażenie robi widok po położeniu się na plecach na szczycie hałdy nie widać zbyt wiele, tylko trawa, zero cywilizacji, i w tle góry, moje ukochane góry, Beskidy, do których tęsknie, o których marzę i o których mogę zapomnieć w najbliższych 2-3 tygodniach. Shit.

Widok z hadły w Kostuchnie w kierunku Łazisk © amiga


Widok na Klimont z hałdy w makoszowach - tam się udaję, a w tle moje ukocane góry - Beskidy © amiga


Industrial z hałdy w Kostuchnie © amiga


Pora kończyć wizytę na hałdzie, przede mną jeszcze kawałek trasy, jadę w kierunku Lędzin, jednak zamiast jak większość ludzi ładować się na Klimont wjeżdżam na pobliską górę św. Klemensa. Jakoś bardziej mi odpowiada, piękne widoki, zero ludzi, 0 asfaltu, sam teren. Widoki jeszcze bardziej mnie rozklejają, czemu mnie tak ciągnie do gór, do Beskidów, nieważne czy pieszo, czy na rowerze, kocham je. Na tą chwilę mogę popatrzeć na nie tylko z daleka, ale cóż, w końcu nastąpi ten piękny dzień, że tam dotrę, że będę mógł się rozkoszować tą przyroda, naturą, nieskalaną przez wszędobylski przemysł turystyczny, który nasz kraj został już skażony. Dlatego uciekam od miasteczek takich jak Wisła, Ustroń, Zakopane, tam nie ma nic ciekawego, ja kocham łazić, kocham jeździć po tej okolicy, a nie szwendać się między budkami, jeszcze trochę i tam dojadę, dojdę.
Może jednak dalej, może Bieszczady ? Ostatni raz byłem tam w 87 roku i od tej pory chcę tam wrócić, najpiękniejsze Polskie góry. Zero cywilizacji, żadnego internetu, żadnych komórek, tylko człowiek i przyroda, natura.
Chyba pora pomyśleć o wakacjach...

Widok z góry św.Klemensa w Lędzinach - góry jakby bliżej © amiga


Czemu mnie tam, aż tak ciągnie / © amiga


Czerwone maki © amiga


pojedynczy maczek © amiga


Co by z tego można było zrobić © amiga


chabry na łące © amiga


Czyżby to Maja ? © amiga


Chyba kogoś bardzo suszy © amiga

Komentarze (4)

Keszol Daj znać wczesniej to może uda się pojechać tam razem. Mogę służyć za psa przewodnika ;P

amiga 12:59 poniedziałek, 18 czerwca 2012

Hałda w Kostuchnie super, a widoczki niej zajefajne.
A w Lędzinach jeszcze nie byłem, musze się wybrać...

keszol 12:56 poniedziałek, 18 czerwca 2012

Djk71 Trasa Katowice-Wisła czeka. Może być przez Lędziny, Imielin ;)

amiga 06:50 poniedziałek, 18 czerwca 2012

Chyba musisz mnie w końcu przewieźć po tamtych terenach. Podoba mi się ten klimat. Podobnie jak piosenka, dawno jej nie słyszałem...

djk71 05:39 poniedziałek, 18 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dzaja

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]