dopracowo, bez fot
Wtorek, 15 maja 2012
· Komentarze(4)
Kategoria do 34km, Solo, W jedną stronę
Kolejny standardzik. Rano temp. +10 stopni, ale po wyjściu mam wrażenie, że jest chłodniej niż wczoraj. Jednak rower toczy się bez problemu napędzany jednym Amigą i to w całkiem słusznym tempie.
Dzisiaj niestety w ponurym nastroju, coś mi ciąży, moje myśli zaprząta zupełnie inna sprawa, krążą gdzieś 30km dalej. Zupełnie nie myślałem o jeździe, w pewnym momencie zdziwiłem się, że władowałem się centralnie na węzeł w Kończycach, czego nie robiłem od ostatniej gleby w tym miejscu prawie rok temu.
W zamian za brak foty piosenka:
Dzisiaj niestety w ponurym nastroju, coś mi ciąży, moje myśli zaprząta zupełnie inna sprawa, krążą gdzieś 30km dalej. Zupełnie nie myślałem o jeździe, w pewnym momencie zdziwiłem się, że władowałem się centralnie na węzeł w Kończycach, czego nie robiłem od ostatniej gleby w tym miejscu prawie rok temu.
W zamian za brak foty piosenka: