Początek podróży Zygfryda do Warszawy

Czwartek, 10 maja 2012 · Komentarze(7)
Powrót bez większych szaleństw, trasa standardowa, temperatura wysoka, w granicach 30 stopni. Trochę mi się spieszy, Zygfryd dzisiaj ma rozpocząć podróż do Warszawy do sprzedawcy. Po powrocie sprawdziłem pakunek i dzwonię do qmpla. Bierze go ze sobą do pracy, a dalej już DPD do Warszawy, trochę to skomplikowane, ale ogranicza mi koszty wysyłki ;). Co najmniej przez najbliższe 2 tygodnie czeka mnie jazda na Dziaduniu, zacząłem dostrzegać kilka jego drobnych niedoskonałości, pewnie w między czasie je skoryguję (zmęczony amortyzator, manetki do regulacji, i trochę za krótka sztyca). Nie zmienia to faktu, że na napędzie 7 rzędowym i rowerze ważącym ok 15 kg jedzie się świetnie. Nie brakuje przełożeń, rower się toczy dość żwawo, jedynie podjazdy są nieco bardziej męczące, ale co z tego.

Dzisiejsza fota (sorry, że tak mało):
Śląskie klimary © amiga

Komentarze (7)

kosma100 Każdy widzi to co chce ;P

Ps. poprawiłem

amiga 07:03 piątek, 11 maja 2012

Dziaduniu waży 15 km?
To bazując na założeniach stwierdzam, że do pracy masz 30 kg :-)
Czepiak ;p
Pozdrawiam

kosma100 06:42 piątek, 11 maja 2012

Jurek57 o tym wiem, tyle, że na Authorze jakoś inaczej mi się je pokonuje
coco75 Warunki ma spartańskie. Ale leczenie na tym polega ;P Wody na szczęście nie ma.

amiga 05:04 piątek, 11 maja 2012

właśnie a zdjęcie paczki nie to żebym się czepiał ale czy warunki dla Zygfryda zostały dostatecznie zapewnione sianko woda itd...

coco75 22:36 czwartek, 10 maja 2012

Podjazdy mają to do siebie że potem są zjazdy !
I to jest optymistyczne !

Jurek57 21:30 czwartek, 10 maja 2012

Nie zmieściła się w Kadrze ;P

amiga 20:00 czwartek, 10 maja 2012

A gdzie zdjecie paczuszki?

djk71 19:59 czwartek, 10 maja 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chcen

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]