Goczałkowice Zdrój :)

Wtorek, 1 maja 2012 · Komentarze(11)
Dzisiejsza wyprawa została zaplanowana wczoraj, w zasadzie plan obejmował jazdę tylko do Pszczyny. Wczesnym ranem (ok 7:00) zacząłem przygotowania do wyjazdu. Po pierwsze trzeba wrzucić mapy do trekbuddy i ślad z wcześniejszego przejazdu + oczywiście mapy analogowe, gdyby satelity „nie daj boże” pospadały :)

Ruszyłem w drogę przed 9:00, miałem jechać przez Podlesie, Tychy, Kobiór, Piasek i Pszczynę, jednak w okolicach jeziora Paprocańskiego spotkałem starszego bikera jadącego w tym samym kierunku i jakoś tak wyszło, że poprowadził mnie zupełnie inną drogą niż pierwotnie zakładałem. Tak dobrze się jechało, że dojechaliśmy nieco dalej do jeziora Goczałkowickiego.
Droga powrotna zbliżona do tej porannej, jedyne zmiany to wjazd na teren parku w Pszczynie, jednak były tam tak wielkie tłumy ludzi, bikerów, rolkarzy, że najlepsze co można było zrobić to jak najszybsza ewakuacja. Jadąc z powrotem w okolicach Paprocan dla odmiany spotykam qmpelę (pozdrawiam Cię jeżeli to czytasz), z którą wracam do Katowic.

Ślad GPS:




Fot specjalnie nie robię, za dużo ludzi, wszędzie... . W zasadzie jedynie w Goczałkowicach pstrykam kilka zdjęć:


Jezioro Goczałkowickie © amiga


Zapora w Goczałkowicach © amiga

Komentarze (11)

Dynio Czerwony szkak jest dość dobrze oznaczony, jednak najkrótsza trasa prowadzi wzdłuż wodociągu przez drogę techniczną. Ciężko się na niej zgubić.Dopiero podkoniec trzeba się pilnować ;)

amiga 08:51 niedziela, 6 maja 2012

Goczałkowice są na moje liście marzeń rowerowych. Z Bytomia mi kurcze jakoś daleko a droga przez las...to chyba nie jest oznakowana co ?

Dynio 23:03 sobota, 5 maja 2012

[b]Kosma100[b] Oj tam, czekam na twój wpis dzisiejszy...

amiga 19:22 czwartek, 3 maja 2012

Przeginasz ;p

kosma100 21:28 środa, 2 maja 2012

Fajny wypadzik. Byłem w Pszczynie/Goczałkowicach kilka razy. Za każdym razem inną drogą w tym też oficjalnym czerwonym rowerowym :)
Czasem warto puścić się w teren za jakimś starym wyjadaczem, nierzadko "lokalsi" znają fajne ścieżki, o którym się nie śniło pracownikom magistratu wytyczającym oficjalne :)

t0mas82 07:04 środa, 2 maja 2012

Coco75 W Goczałkowicach ciągnęło mnie, żeby pociągnąć dalej do Wisły

amiga 21:11 wtorek, 1 maja 2012

dobrze może że nie spotkałeś jakiegoś peletonu z wyścigu bo by się okazało że zaliczyłbyś tour de Pologne

coco75 19:27 wtorek, 1 maja 2012

Dariusz79 Polecam ją. Od strony Katowic, jest łatwa i przyjemna. Idealna na wycieczkę rodzinną
anonimowa Anetka Rodzina czepiaków ;P, ale chyba za szybko chciałem umieścić wpis :)
Djk71 Najlepiej jak będzie padało, albo przynajmniej przy temp. na poziomie 12 stopni. :)

amiga 17:37 wtorek, 1 maja 2012

Ładna traska... A Pszczynę polecam w innym terminie :)

djk71 17:22 wtorek, 1 maja 2012

Amigo, drogi... jakim ściegiem wyszyłeś tę drogę rozumiem, że zjadłeś ru... ale cóż czepiając się prawie jak nasza niezastąpiona i ukochana Kosma... trudno nie zauważyć ;-) a my też jeździliśmy

anonimowa anetka 17:09 wtorek, 1 maja 2012

No jeszcze w tamtych krainach nie byłem trzeba kiedyś skusić :) Pozdr

DARIUSZ79 16:38 wtorek, 1 maja 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dzikt

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]