Prowadzę na KAC-u

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · Komentarze(2)
Wyjazd z firmy ok 17:00, więc raczej norma u mnie. Jednak dzisiaj jest inaczej, w końcu mogę pojechać w krótkim rękawku, a cześć porannego odzienia powędrowała do plecaka. Temperatura boska ok 22 stopni, nawet wiatr specjalnie nie przeszkadzał. Specjalnie mi się nie spieszyło, gdzie, jak w lesie jest tak pięknie.

Przez ostatnie kilka tygodni goniłem, goniłem i w końcu przegoniłem liderkę klasyfikacji KAC (Kosma, Amiga, Coco), teraz jest mi trochę głupio bo muszę uciekać, a peleton tuż, tuż ;). Zobaczymy jak to się dalej potoczy, w końcu Coco powinien mieć sprawny rower na weekend, Kosma też nie będzie próżnować, masakra ;P


Wiosna nadeszła © amiga


Niedługo zachodzi słoneczko © amiga


Przygotowania do ogniska ? © amiga

Komentarze (2)

Nad zwyczajnym kacem zawsze można popracować. W końcu jeden wyjazd na rowerze w obie strony to zaoszczędzone na 6 kasztelanów :), a po tym można już mieć kaca.

amiga 19:37 czwartek, 26 kwietnia 2012

Patrząc na miniaturkę zdjęcia na głównej myślałam, że to pęknięta rama ;-)
A tu takie akty!
Ten blog oglądają także dzieci!
No i dobrze, niech się uczą ;-)

KAC by mi się podobał gdyby klasyfikacja była jak w nazwie.
A tak to mi się mniej podoba.
W weekend mało pojeżdżę bo będę jeździć z Anią.

Pozdrawiam!

kosma100 18:47 czwartek, 26 kwietnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iotaj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]