wilijo, w zasadzie po wiliji

Sobota, 10 grudnia 2011 · Komentarze(7)
Po wczorajszej wigilii firmowej dzisiaj czułem się niespecjalnie. Kac mocno męczył, chociaż w zasadzie nie wiem po czym. Dzisiejszy poranek był ciężki, ale co ja nie dam rady .... ? Rano odwiedziny kilku okolicznych sklepów. Zaliczenie 2l koli i ... prawie jak nówka postanowiłem się przejechać gdzieś ... . Pogoda piękna, jak .... nie w grudniu, około 13:00 w końcu wyjechałem. Miałem ok 3 godziny czasu, więc bez kombinowania pojechałem standardową trasą przez Murcki, Lędziny, Mysłowice, Wesołą, Giszowiec i wróciłem do Ochojca. Wczorajsza "wilijo" męczyła mnie przez całą drogę, dodatkowo w którejś z przydrożnych kałuż zamoczyłem lewą nogę i ostatnie 10 km były walką z własną słabością. Przemarznięte palce dawały mocno znać o sobie, przynajmniej je czułem i wiedziałem, że jeszcze tam są. :) Dopiero kąpiel w domu rozwiązała ten problem.

Miałem okazję w końcu w samotności jadąc na rowerze przemyśleć kilka spraw, zastanowić się co dalej. Przy takiej pogodzie można było wszystko widzieć w różowych kolorach. Chociaż wiem, że tak nie jest i .. nie będzie. Przyszły tydzień oceniam raczej na ciężki. Ale od czasu do czasu trzeba dostać w du.ę, żeby zrozumieć jak było rewelacyjnie i bezproblemowo wcześniej i jak może być.

Starczy tego smęcenia. Coraz bliżej do wiosny więc będzie można znów poszaleć na trasie Katowice->Gliwice :) Jeszcze tylko 3 miesiące zimy

Klika dzisiejszych fot:

Jesienne klimaty © amiga



rzeczka pod Lędzinami © amiga


Pole pod Lędzinami © amiga


Pole pod Lędzinami - jeszcze raz © amiga


Mysłowice - zalew Wesoła Fala © amiga


Zapis trasy:


Kadencja: 58

Kilometrówka zawiera dodatkowo ok 3-4km z wcześniejszego wyjazdu po mleko do .. mlekomatu :)

Hasiok: Adrian

Komentarze (7)

alistar W grudniu prawie 2 tyg. alczyłem z przeziębieniem. Może niedługo uda mi się w końcu pojeździć

amiga 08:42 poniedziałek, 2 stycznia 2012

Amiga, Ty się rowerowo lenisz! ;)

alistar 22:18 czwartek, 29 grudnia 2011

Kosma100 może ...
Sorry za zębatki.

amiga 14:12 niedziela, 11 grudnia 2011

amiga Ja obstawiam, że coś przed Wigilią Ci zaszkodziło... bo zapomniałeś na nią zabrać zębatek ;p
Pozdrawiam
Bezrowerowa Kosma

kosma100 11:30 niedziela, 11 grudnia 2011

Marek1985 Dzięki
DJK71 Chyba to piwo mi zaszkodziło ;) , a może to ten wigilijny pasztet ?

amiga 09:29 niedziela, 11 grudnia 2011

To coś Ty tam pił, że miałeś kaca? Ja nie miałem ale dla odmiany choroba mnie rozłożyła i planowany wyjazd z Andrzejem nie doszedł do skutku. Nie chciałem się dobić przed Masakrą.
Wigilia to taki czas, który zmusza do refleksji...

djk71 08:50 niedziela, 11 grudnia 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oucza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]