II Rowerowy Plener – Zabrze Rokitnica

Niedziela, 25 września 2011 · Komentarze(4)
Jest niedziela godzina 6:00, dzwoni budzik (w zasadzie opcja budzenia w telefonie). Chyba jestem nienormalny, żeby wstawać o tej porze w dzień wolny od pracy. Jakoś udało się powoli pozbierać, sprawdzam temperaturę (shit - 6 stopni), ubieram się cieplej i w drogę. Jadę początkowo znaną mi trasą do Kończyc tam odbijam na centrum Zabrza i dalej już prosto, Mikulczyce i Rokitnica.
Na przystanku autobusowym czekam na resztę wesołej kompaniji. po kilkunastu minutach docierają Anetka, WRK97, Igor03 chwilę później spotykamy się z DMK77,
Cykorek, MKK08. Pierwotny plan obejmował start w zawodach Wiktora, Igorka, Damiana i mój. Jednak ... jakoś nie mogę się zdecydować, coś się źle czuję (lekko podniesiona temp, opuchnięta twarz), jak to się mówi - złej baletnicy ..... itd .. . Wymówka jest ;).
Przy zapisach panuje chaos. Organizatorów chyba trochę przerosła impreza, połączenie w tym samym czasie 2 różnych imprez rowerowych nie wyszło na dobre nikomu. Zaczęło się od rejestracji, i wydawaniu numerków, później przez dobrą godzinę, nie było wiadomo, gdzie jest start, w jakiej kolejności startują poszczególne kategorie. Ech...
Organizatorzy wyruszają na trasę. © amiga


Jakoś jednak się udało i pierwszy na trasę rusza Igorek. Start bdb, niestety później kilka razy spada mu łańcuch i szanse na pudło są pogrzebane, a szkoda. Pomimo problemów na trasie, zdobywa 4 miejsce (szkoda, że organizatorzy nie pomyśleli o nagrodach za dalsze miejsca, dyplom w zupełności by wystarczył, a tak pozostał drobny niesmak i rozczarowanie dzieciaka).

Igor na Trasie © amiga


Drugi startuje Wiktor.

Wiktor na stracie © amiga

i tuż za linią startową, .... spada mu łańcuch. Klątwa, a może sabotaż ? Traci cenne sekundy, rusza jako ostatni. Na trasie nieco nadrabia i w konsekwencji kończy zawody na 7-mym miejscu.

Do mety tuż tuż © amiga


Teraz z kolei przychodzi pora na Damiana.
Start mężczyzn i kobiet na II Rowerowym Plenerze w Zabrzu w 2011 © amiga

Poprzednie starty rozpoczynał wystrzał z pistoletu, tym razem jednak organizatorzy postanowili zaskoczyć wszystkich - wyścig rozpoczyna się znienacka, gdy sędzia wypowiada półgębkiem słowo "start". Zawodnicy są trochę zdezorientowani i tracą kilka cennych sekund. Ech ...
Na metę DMK77 wpada jako pierwszy ze sporą przewagą, nad kolejnymi zawodnikami (jakoś nie spodziewałem się innego wyniku).
Teraz zostaje nam już tylko czekać na ogłoszenie wyników i tombolę. W między czasie docierają na miejsce zawodów DJK71 i Kosma100, wyglądają na trochę zmęczonych dzień wcześniej zaliczyli z niezłym wynikiem "Jesienne Trudy 2011"
(relacje: Darka i Moniki).
Czas leci nieubłaganie, żegnamy się z Damianem, Sabiną, Marcelkiem - mają daleką drogę przed sobą. Kilkadziesiąt min później żegnamy Monikę. Po 17:00 następuje rozdanie medali w równoległej imprezie rowerowej AZS MTB, a później oczekiwana TOMBOLA. Fanta zdobywa jedynie Wiktor, rower (główna nagroda) trafia do kogoś innego (trudno, może następnym razem ?).

Pokaz mody na II Rowerowym Plenerze w Zabrzu © amiga


Podsumowanie.
Nie było źle, pomimo niedociągnięć organizatorów. Miałem okazję spotkać się z ciekawymi ludźmi, pokibicować bikestats-owiczom, strzelić kilka fotek i przejechać się na rowerze (do i z Zabrza). Za rok również się zamelduję na III Rowerowym Plenerze w Zabrzu. Może zdecyduję się nawet na start ?

Komentarze (4)

DMK77 Bardzo śmieszne ;)

amiga 19:04 wtorek, 27 września 2011

alistar Chyba masz rację.

amiga 10:37 wtorek, 27 września 2011

Amiga, jak "Może zdecyduję się nawet na start ? " ? Innej opcji chyba nie ma ;)

alistar 10:00 wtorek, 27 września 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pokoj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]