Dobijanie trupa ...
Środa, 17 sierpnia 2011
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Pierwszy w tym tygodniu rowerowy dojazd do pracy. Niby trochę późno, ale w poniedziałek święto, a wczoraj jakoś nie miałem odwagi wjechać do lasu po nocnych ulewach. Do pracy wczoraj przyjechałem pociągiem. Dzisiaj miałem jednak dodatkowy powód aby wybrać się do Gliwic rowerem. Strajk Kolei Regionalnych.
W zasadzie jest mi to obojętne czy strajk jest, czy go nie ma. Mam tylko nadzieję, że w końcu Rząd pokaże jaja i zachowa się jak Margaret Thatcher, przetrzyma strajki i pozwoli w końcu na dobicie trupa jakim są Koleje Regionalne. Nie miałbym nic gdyby powstały spółki prywatne zajmujące się przewozami w regionie. Nieobciążone długami, bez przerostu zatrudnienia. Pewnie w pierwszym okresie panowałby chaos, ale w końcu musiałoby to zadziałać. Może dziwnie to brzmi z moich ust - bo w ciągu roku dość mocno korzystam z usług kolei, jednak mam wrażenie że jest coraz gorzej. Co z tego, że składy są wyremontowane skoro zmiana temperatury - niezależnie od tego czy w górę, czy w dół powoduje coraz więcej awarii. Spółki nie są w stanie uzgodnić rozkładu jazdy, idąc na dworzec nigdy nie wiem czy pociąg przyjedzie, czy też nie.
Jakoś też nikt nie wpadł na pomysł aby dworce kolejowe przekazać pod zarząd gminom, miastom itp. Jest to wizytówka miasta, miejsce które jako pierwsze ogląda turysta, biznesmen wysiadający z pociągu, a w wielu miastach trafia na walące się ruiny, śmierdzące moczem. W zamian za to w Centrum Katowic zamiast dworca będziemy mieli „centrum handlowe” – k…a mać. Inaczej tego skomentować nie mogę.
W zasadzie jest mi to obojętne czy strajk jest, czy go nie ma. Mam tylko nadzieję, że w końcu Rząd pokaże jaja i zachowa się jak Margaret Thatcher, przetrzyma strajki i pozwoli w końcu na dobicie trupa jakim są Koleje Regionalne. Nie miałbym nic gdyby powstały spółki prywatne zajmujące się przewozami w regionie. Nieobciążone długami, bez przerostu zatrudnienia. Pewnie w pierwszym okresie panowałby chaos, ale w końcu musiałoby to zadziałać. Może dziwnie to brzmi z moich ust - bo w ciągu roku dość mocno korzystam z usług kolei, jednak mam wrażenie że jest coraz gorzej. Co z tego, że składy są wyremontowane skoro zmiana temperatury - niezależnie od tego czy w górę, czy w dół powoduje coraz więcej awarii. Spółki nie są w stanie uzgodnić rozkładu jazdy, idąc na dworzec nigdy nie wiem czy pociąg przyjedzie, czy też nie.
Jakoś też nikt nie wpadł na pomysł aby dworce kolejowe przekazać pod zarząd gminom, miastom itp. Jest to wizytówka miasta, miejsce które jako pierwsze ogląda turysta, biznesmen wysiadający z pociągu, a w wielu miastach trafia na walące się ruiny, śmierdzące moczem. W zamian za to w Centrum Katowic zamiast dworca będziemy mieli „centrum handlowe” – k…a mać. Inaczej tego skomentować nie mogę.