Popołudniowa masakra
Środa, 13 lipca 2011
· Komentarze(3)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 68km
Powrót z pracy nieco niestandardowy, delikatnie zmodyfikowałem trasę. Przy temp. 30 stopni nie miałem ochoty na pchanie się w podjazdy. Początkowo jechało mi się względnie dobrze jednak już po 20 min trasy miałem dość jazdy, roweru i wszystkiego. To nie jest pogoda do jazdy, przynajmniej dla mnie. Pogoda tropikalna zupełnie mi nie odpowiada, nadaję się bardziej do Norwegii, niż Chorwacji :) Ech ...
Przed wyjazdem uzupełniłem płyny, zabrałem ze sobą bidon 0.7l, a jednak na 13km dokupywałem w sklepie wodę mineralna. Obłędny powrót. Dawno się tak nie zmęczyłem/wykończyłem. Pomogła dopiero kąpiel.
DJK71 zaproponował mi dzisiaj wyjazd w okolice Tarnowskich Gór, cieszę się że nie pojechałem. Jeździłbym chyba na zombiaka, bez świadomości. Zgłoszę się w te okolice gdy temperatura będzie miała jakieś bardziej akceptowalne wartości <=20st.
Przed wyjazdem uzupełniłem płyny, zabrałem ze sobą bidon 0.7l, a jednak na 13km dokupywałem w sklepie wodę mineralna. Obłędny powrót. Dawno się tak nie zmęczyłem/wykończyłem. Pomogła dopiero kąpiel.
DJK71 zaproponował mi dzisiaj wyjazd w okolice Tarnowskich Gór, cieszę się że nie pojechałem. Jeździłbym chyba na zombiaka, bez świadomości. Zgłoszę się w te okolice gdy temperatura będzie miała jakieś bardziej akceptowalne wartości <=20st.