Czarne punkty na trasie ...
Poniedziałek, 30 maja 2011
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjazd do pracy o 6:50, nie mogłem pozbierać się wczesniej. Dodatkowo przeziebienie daje znać o sobie, trudno, rowerka nie odpuszczę dzisiaj, pogoda zbyt piękna. Zaliczyłem jakieś gripeksy i w drogę. Trasa standardowa, ale nie wziąłem pod uwagę tego, że w sobotę cały dzień lało. W lesie sporo kałuż, rozlewisk i innych niespodzianek. Do Rudy Śląskiej dojechałem bez większych przygód, problem pojawił się później, pomiędzy Halembą, a Makoszowami. W lesie miałem jeden wielki slalom gigant, nie uchroniło mnie to przed zdobyciem kilkuset czarnych punktów błotnych. Dojeżdżając do Gliwic przechodnie dziwnie na mnie patrzyli, ciekawe czemu :)