... i po zmęczeniu
Poniedziałek, 18 października 2010
· Komentarze(3)
Kategoria do 17km, tam i z powrotem
Dzisiaj nic mi się nie chciało, czułem się jakiś taki zmęczony, pewnie to pogoda.
Polegiwałem sobie spokojnie oglądając w TV jakieś mało wymagające programy gdy zadzwonił Piotrek. Kupił nowiuteńkie błotniki i stwierdził, że trzeba porobić troche fotek. Przełamałem się i w 15 min. byłem gotowy do wyjścia. Dojechał Piotr i w trasę. Pojechaliśmy standardowo przez os. Odrodzenia, Kostuchnę i Podlesie. Trasa maksymalnie skrócona, ale po powrocie wcześniejsze zmęczenie gdzieś prysło, czułem się jakiś taki "doładowany". Chyba w pracy powinni wprowadzić bike-pauze, szczególnie w poniedziałki ;)
Polegiwałem sobie spokojnie oglądając w TV jakieś mało wymagające programy gdy zadzwonił Piotrek. Kupił nowiuteńkie błotniki i stwierdził, że trzeba porobić troche fotek. Przełamałem się i w 15 min. byłem gotowy do wyjścia. Dojechał Piotr i w trasę. Pojechaliśmy standardowo przez os. Odrodzenia, Kostuchnę i Podlesie. Trasa maksymalnie skrócona, ale po powrocie wcześniejsze zmęczenie gdzieś prysło, czułem się jakiś taki "doładowany". Chyba w pracy powinni wprowadzić bike-pauze, szczególnie w poniedziałki ;)