Chudów
Sobota, 2 października 2010
· Komentarze(6)
Kategoria tam i z powrotem, do 68km
Wyjazd póżniej niż pierwotnie planowaliśmy, ok 11:00, ale trudno.
Jedziemy w kierunku stargańca, trasa niby znana,
ale jadąc w dzień wygląda jakoś inaczej, pierwszy krótki postój pod starą wieżą ciśnień
robimy zdjęcia i ruszamy dalej.
W lesie zatrzymujemy się jeszcze kilka razy przy kolejnych pomnikach
poświęconym zamordowanym przez Hitlerowców, Obrońcom Wierzy Spadochronowej.
Dojeżdżamy do Stargańca i robimy sobię kolejną przerwę tym razem dłuższą.
Kilkanaście minut później opuszczamy staw i ruszamy dalej. Kolejna krótka przerwa
dopiero na hałdzie w Halembie.
Bojąc się utonięcia w popiole
wracamy na szlak i wkrótce wjeżdżamy do miasta.
Po drodze mijamy park z kolejnym pomnikiem, standardowo zatrzymujemy się na kilka minut, robimy zdjęcia
i jedziemy dalej.
Wjeżdżamy do kolejnego lasu, mijamy kolejne stawy
i wkrótce dojeżdżamy do Borowej Wsi,
a nieco później do Paniówek. Tam odbijamy na Chudów.
Po przyjeździe na miejsce mamy wielką ochotę na Piwo.
Odpoczywamy kilkanaście minut i ruszamy tym razem pieszo na mały obchód okolicy, robiąc kolejne zdjęcia.
Na koniec naszego pobytu posilamy się w przyzamkowej knajpce i powoli zbieramy się w drogę powrotną. Pierwotnie kierujemy się na Bujaków, a później w kierunku Mikołowa. O ile droga do Chodowa była przyjemna to w drugą stronę przez większośc trasy mieliśmy pod górę, na dokładkę oznaczenia szlaków w wielu miejscach były nieczytelne, bądź zostały usunięte przy okazji wymiany słupów elektrycznych. Posiłkując się mapa i GPS-em docieramy w końcu na rynek w Mikołowie. Tutaj zostajemy ok 30 minut.
Rynek robi wrażenie, w ciągu ostatnich lat miasto sporo zainwestowało w tym miejscu, ale efekt jest powalający (może kiedyś w Katowicach, też będziemy mieli Rynek ?).
Żegnamy się z Mikołowem - ostatnie zdjęcie
i ruszamy dalej przez Zarzecze, Podlesie i Piotrowice do Ochojca.
Po powrocie kolejny browar i rozchodzimy się do domów.
Jedziemy w kierunku stargańca, trasa niby znana,
ale jadąc w dzień wygląda jakoś inaczej, pierwszy krótki postój pod starą wieżą ciśnień
robimy zdjęcia i ruszamy dalej.
W lesie zatrzymujemy się jeszcze kilka razy przy kolejnych pomnikach
poświęconym zamordowanym przez Hitlerowców, Obrońcom Wierzy Spadochronowej.
Dojeżdżamy do Stargańca i robimy sobię kolejną przerwę tym razem dłuższą.
Kilkanaście minut później opuszczamy staw i ruszamy dalej. Kolejna krótka przerwa
dopiero na hałdzie w Halembie.
Bojąc się utonięcia w popiole
wracamy na szlak i wkrótce wjeżdżamy do miasta.
Po drodze mijamy park z kolejnym pomnikiem, standardowo zatrzymujemy się na kilka minut, robimy zdjęcia
i jedziemy dalej.
Wjeżdżamy do kolejnego lasu, mijamy kolejne stawy
i wkrótce dojeżdżamy do Borowej Wsi,
a nieco później do Paniówek. Tam odbijamy na Chudów.
Po przyjeździe na miejsce mamy wielką ochotę na Piwo.
Odpoczywamy kilkanaście minut i ruszamy tym razem pieszo na mały obchód okolicy, robiąc kolejne zdjęcia.
Na koniec naszego pobytu posilamy się w przyzamkowej knajpce i powoli zbieramy się w drogę powrotną. Pierwotnie kierujemy się na Bujaków, a później w kierunku Mikołowa. O ile droga do Chodowa była przyjemna to w drugą stronę przez większośc trasy mieliśmy pod górę, na dokładkę oznaczenia szlaków w wielu miejscach były nieczytelne, bądź zostały usunięte przy okazji wymiany słupów elektrycznych. Posiłkując się mapa i GPS-em docieramy w końcu na rynek w Mikołowie. Tutaj zostajemy ok 30 minut.
Rynek robi wrażenie, w ciągu ostatnich lat miasto sporo zainwestowało w tym miejscu, ale efekt jest powalający (może kiedyś w Katowicach, też będziemy mieli Rynek ?).
Żegnamy się z Mikołowem - ostatnie zdjęcie
i ruszamy dalej przez Zarzecze, Podlesie i Piotrowice do Ochojca.
Po powrocie kolejny browar i rozchodzimy się do domów.