Przez lasy
Czwartek, 11 października 2018
· Komentarze(2)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Jest 16:40, pora wracać do domu, na zewnątrz wyjątkowo ciepło, wiatr podobno w twarz, ale nie czuję nic. Jest w takim razie bardzo słaby. Słońce dość nisko, wiem, że mam może 2 godziny do zachodu słońca. Wiem też, że pojadę lasami, może coś znajdę?
Początkowo muszę przeciskać się między samochodami, w końcu to jeszcze godziny szczytu. Jednak te problemy szybko znikają, na granicy z Zabrzem odbijam wpierw do lasku Makoszowskiego. Miałem jeszcze pojechać na Makoszowy, starą hałdę, ale zamknięty przejazd kolejowy zmienił plan.
Jadę w kierunku Kończyc, po wiadukcie nad A4 ką i dopiero pakuję się w las :). Jest niesamowicie przyjemnie, kolorowo... nieco zwalniam, cieszę się każdą chwilą spędzoną w lesie :)
W Rudzkich lasach © amiga
Na krótko wracam do cywilizacji na Halembie, ale tylko po to by dotrzeć w okolice doliny Jamny, gdy trafiam na Kanię zwalniam i to dość mocno, rozglądam się na prawo i lewo. Problem polega na tym, że słońce już zniknęło za horyzontem, zaczyna się szarówka. W Panewnikach jeszcze szybka decyzja, kierunek okolice Stargańca.
Okolice Starej Kuźni © amiga
Słońce jest już bardzo nisko © amiga
Kania znaleziona w lasach Panewnickich © amiga
W lesie coraz ciemniej © amiga
W lesie sporo muchomorów, ciężko dojrzeć inne grzyby, jest za ciemno, chyba pora wracać do domu. Ostatnie 3 km jadę w włączonymi lampkami. W sumie przejazd był bardzo przyjemny. Cieszy mnie to, że mogłem tak wykorzystać ten dzień :)
Przy stacji PKP w Piotrowicach © amiga
Początkowo muszę przeciskać się między samochodami, w końcu to jeszcze godziny szczytu. Jednak te problemy szybko znikają, na granicy z Zabrzem odbijam wpierw do lasku Makoszowskiego. Miałem jeszcze pojechać na Makoszowy, starą hałdę, ale zamknięty przejazd kolejowy zmienił plan.
Jadę w kierunku Kończyc, po wiadukcie nad A4 ką i dopiero pakuję się w las :). Jest niesamowicie przyjemnie, kolorowo... nieco zwalniam, cieszę się każdą chwilą spędzoną w lesie :)
W Rudzkich lasach © amiga
Na krótko wracam do cywilizacji na Halembie, ale tylko po to by dotrzeć w okolice doliny Jamny, gdy trafiam na Kanię zwalniam i to dość mocno, rozglądam się na prawo i lewo. Problem polega na tym, że słońce już zniknęło za horyzontem, zaczyna się szarówka. W Panewnikach jeszcze szybka decyzja, kierunek okolice Stargańca.
Okolice Starej Kuźni © amiga
Słońce jest już bardzo nisko © amiga
Kania znaleziona w lasach Panewnickich © amiga
W lesie coraz ciemniej © amiga
W lesie sporo muchomorów, ciężko dojrzeć inne grzyby, jest za ciemno, chyba pora wracać do domu. Ostatnie 3 km jadę w włączonymi lampkami. W sumie przejazd był bardzo przyjemny. Cieszy mnie to, że mogłem tak wykorzystać ten dzień :)
Przy stacji PKP w Piotrowicach © amiga