Ciepły letni deszcz

Piątek, 14 września 2018 · Komentarze(0)
Jest coś przed 17 gdy wychodzę na zewnątrz. Od kilku godzin pada deszcz. Przygotowałem się na Armageddon i trochę tak to wygląda. Przecideszczówka, buty których nie będzie żal, ubrano na plecak... Wszystko gotowe. Ruszam. Jest dziwnie ciepło, niewielki ruch na drogach. Wydawało by się, że jazda w deszczu będzie nieprzyjemna, a jednak... dobrze mi się jedzie, mało tego zastanawiam się czy nie wjechać w las ;). 
Pakuję się przez lasek Makoszowski, klimat niesamowity, zachmurzenie powoduje, że jest stosunkowo ciemno, jednak deszcz jest ciepły... nie jest to wielka ulewa. Czuję się jakbym był pod ciepłym prysznicem :)

Frajda niesamowita, a to, że się ubrudzę, że rower będzie nadawał się do mycia, no to co... :)
W Zabrzu skręcam do parku Pileckiego, dość rzadko tędy jeżdżę. Zero spacerowiczów, na alejkach nie ma żywego ducha, lekkie zamglenie... niesamowicie jest. 

Mokre drogi
Mokre drogi © amiga
Kropi deszcz
Kropi deszcz © amiga
Może pozbierać?
Może pozbierać? © amiga
Park im. W. Pileckiego w Zabrzu
Park im. W. Pileckiego w Zabrzu © amiga
Alejka w parku
Alejka w parku © amiga
Przejeżdżam przez Rudę Śląską, na Wirku trochę zaciska, nie wiem czy nieco wcześniej nie był zamknięty przejazd, ale dalej znowu się luzuje. Od Kochłowic gnam już tylko Szosami, może z wyłączeniem krótkiego odcinka na Bałtyckiej. 
Kochłowice w deszczu
Kochłowice w deszczu © amiga
W parku Zadole
W parku Zadole © amiga
Gdy docieram do domu jestem kompletnie przemoczony, ale zadowolony :) Dzień należy zaliczyć do dobrze wykorzystanych :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa marli

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]