Połowa tygodnia

Środa, 8 sierpnia 2018 · Komentarze(2)
Poranek znowu śpiący, nie wiem o co chodzi, mam problem by wstać, by się pozbierać. Przesilenie letnie czy jak? 
Gdy w końcu jestem na zewnątrz jest dość przyjemnie, temperatura w okolicach 18 stopni, świeci słońce, wiatr wieje w plecy. Tylko samochodów znowu jakby więcej. 
W Piotrowicach przy Famurze jak prawie zawsze postój, trochę się kotłuje na tym skrzyżowaniu, nieco dalej przy Śląskiej podobnie nieprzyjemnie. Dopiero tak naprawdę wyjazd z Katowic sprawia frajdę, nie zatrzymuję się, aż do centrum Kochłowic, spoglądam na licznik i nie wierzę... szykuje się kolejny rekordowy (w tym roku oczywiście przejazd). Mrówcza górka jakaś mniejsza ;)
Za to w Bielszowicach kolejny przymusowy postój, może to nie korek, ale kilka samochodów musiałem przeczekać. 
Zabrze trochę zaskakuje, bo wymuszony postój mam dopiero na rondzie Sybiraków i nieco dalej przy wyjeździe na Roosevelta. Po kilka sekund w jednym i drugim miejscu. 
W Zabrzu, wyjazd z Łukasińskiego na Roosevelta
W Zabrzu, wyjazd z Łukasińskiego na Roosevelta © amiga

Czas mnie goni, ale średnia zadowala, gdyby tak było codziennie, a nie wtedy gdy wiatr wieje w plecy. W firmie jestem w niezłym czasie, pora zabrać się za pracę. 

Komentarze (2)

Praca wykańcza ;) nawet samo myślenie o niej ;)

amiga 08:50 środa, 8 sierpnia 2018

Chyba mam to samo. W miarę ok czuję się tylko jak jadę czyli podczas wysiłku. I nawet temperatury mi nie przeszkadzają. Wystarczy, że mam usiąść do roboty i już zaczynam się męczyć.

limit 08:48 środa, 8 sierpnia 2018
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jezda

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]