Z przygodami do domu

Poniedziałek, 23 lipca 2018 · Komentarze(0)
W firmie lekko nie było, tuż przed wyjazdem pędzę do sklepu rowerowego, kupuję opony Continental Tace King 2.0. Ostatni raz miałem je założone dobre 8 lat temu. To moje pierwsze opony z których byłem mega niezadowolony, te jednak są inne. Producent w końcu dodał gumy, są wyraźnie cięższe od tego co pamiętam ,boki grubsze, nawet bieżnik wyższy. Gdy zabieram się do zmiany... okazuje się że nie mam pompki. Chwila, przecież rano miałem... Przekopuję plecak, sprawdzam czy nie wrzuciłem do szafki, czy nie została na biurku, ale nie... Jedyna opcja to po wymianie dętki musiała zostać na Wirku... Szlak... Kolejna wizyta w sklepie, pompka jest :)
20 minut później ruszam. Jest coś około 17:30, chciałem pojechać lasem, ale nie o tej porze. Pozostaje jazda szosami. Upał dobija, na dokładkę wiatr zmienił kierunek na wschodni. Daje czasu... 

Czuję, że coś za mało napompowałem po 15 minutach jazdy staję na chwilę, dopompowuję, jest lepiej. Rower chce jechać. Opony zaskakują, są niesamowicie ciche, toczą się bez większych oporów, mało tego w lasku Makoszowskim też pokazują co potrafią :) Chyba przeproszę się z Continentalem. Pozostaje jeszcze problem trwałości, ale to najwcześniej za miesiąc, może 2. 
Na Wiadukcie w Zabrzu
Na Wiadukcie w Zabrzu © amiga
Zabija mnie gorąco, zastanawiam się, czy gdzieś nie stanąć na kupić czegoś do picia. Może pora wozić ze sobą bidon? Trasa krótka ale dzisiaj wykorzystałbym każdą kroplę. Opieram się jedna pokusie postoju, zakupów. Jadę do domu, wiatr nie chce pomagać, za to opony i owszem :)
Kiedy koniec?
Kiedy koniec? © amiga

Solidnie rozkopane
Solidnie rozkopane © amiga
W domu po kąpieli lecę do sklepu, muszę uzupełnić elektrolity. 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iktni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]