Ze Wschodu na Zachód z Karoliną - dzień trzeci

Środa, 9 maja 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Noc przerywana, wina jakiegoś ptaka za oknem, postanowił umilać nam noc i śpiewał cały czas. Zamknięcie okien niewiele pomogło. 
Lekko niedospani, zbieramy się nieco wcześniej, ale... śniadanie zajęło nam sporo czasu, jajecznica, gotowanie jajek na drogę też chwilę zajęło. Rzeczy w nocy się wysuszyły.... W końcu gdy wszystko ogarnęliśmy, rowery przygotowane, możemy ruszać. 

Do Giżycka blisko, ale to droga wojewódzka, dobrze, że wcześnie z rana ruch był niewielki. Dość szybko osiągamy Giżycko pora na kilka fot... 

Dzień dobry Giżycko
Dzień dobry Giżycko © amiga
Szczęśliwa Karolina :)
Szczęśliwa Karolina :) © amiga
Cerkiew Trójcy Przenajświętszej w Giżycku
Cerkiew Trójcy Przenajświętszej w Giżycku © amiga
Wieża wodna w Giżycku
Wieża wodna w Giżycku © amiga
Most obrotowy w Giżycku
Most obrotowy w Giżycku © amiga
Krzyż Św. Brunona w Giżycku
Krzyż Św. Brunona w Giżycku © amiga
Panorama spod krzyża św. Brunona w Giżycku
Panorama spod krzyża św. Brunona w Giżycku © amiga
Widok na jezioro
Widok na jezioro © amiga

Miasto zachwyca, trochę czasu tutaj spędzamy, pogoda idealna, ludzi jeszcze niewiele, zwiedzamy miasto, jednak powoli kierujemy się w kierunku Kętrzyna. Mazury zachwycają, głowy obracają nam się dookoła :) co chwila jakiś postój, jakaś krótka przerwa. 

Kościół pw. Opatrzności Bożej w Sterławkach Wielkich
Kościół pw. Opatrzności Bożej w Sterławkach Wielkich © amiga
Piękna okolica
Piękna okolica © amiga

Wjazd do Kętrzyna również zaskakuje, sporo rowerówek, samochodów też jest sporo, za to w centrum spokój, wąskie drogi, ponownie krążymy to tu to tam, postanawiamy zrobić sobie przerwę i poszukać jakiegoś noclegu, wiemy, że powinien to być Lidzbark Warmiński, dalej raczej nie dojedziemy. Szukamy restauracji, pod zamkiem jest restauracja Zamkowa, w której rewolucję robiła Magda Gessler. Zamawiamy obiad, zanim nam podają posiłek, mamy już kwaterę. Zupa dyniowa zabija... mistrzostwo świata, drugie to sandacz, ale... zupa pozamiatała... Najedzeni ruszamy dalej, przed nami jeszcze dobre kilka godzin jazdy. 

Bunkry w Kętrzynie
Bunkry w Kętrzynie © amiga
Bazylika  pw. Św. Jerzego w Kętrzyne
Bazylika pw. Św. Jerzego w Kętrzyne © amiga

Bazylika Rzymskokatolicka pw. Św. Jerzego wewnątrz
Bazylika Rzymskokatolicka pw. Św. Jerzego wewnątrz © amiga
Kętrzyn - Bazylika pw. Św. Jerzego - jest czaszka
Kętrzyn - Bazylika pw. Św. Jerzego - jest czaszka © amiga
Dom modlitwy w Kętrzynie
Dom modlitwy w Kętrzynie © amiga

Zamek w Kętrzynie
Zamek w Kętrzynie © amiga
Kętrzyński zamek
Kętrzyński zamek © amiga
Cerkiew bizantyjsko-ukraińska w Kętrzynie
Cerkiew bizantyjsko-ukraińska w Kętrzynie © amiga
Konsulat Świętego Mikołaja
Konsulat Świętego Mikołaja © amiga

Kierunek Święta Lipka, i dalej Reszel, droga cały czas góra, dół, góra dół.... Temperatura lekko zabija. Dość szybko trafiamy do Świętej Lipki. Podjeżdżamy pod sanktuarium, sporo turystów. pojedynczo wchodzimy do środka, szok. kościół bogaty, piękny, zachowujemy się cicho, choć buty SPD i tak hałasują. Focimy co się da. Mija dobre 20-30 minut. W końcu wychodzimy. 

Dotarliśmy do św Lipki
Dotarliśmy do św Lipki © amiga
Na szlaku św. Jakuba
Na szlaku św. Jakuba © amiga
w Świętej Lipce
w Świętej Lipce © amiga
Sanktuarium Matki Bożej w św Lipce
Sanktuarium Matki Bożej w św Lipce © amiga
Piękne miejsce
Piękne miejsce © amiga
Bogate wnętrze
Bogate wnętrze © amiga
Niesamowicie wygląda wewnątrz
Niesamowicie wygląda wewnątrz © amiga

Kierunek Reszel, z mapy wynika, że to kolejne miasto nastawione na turystów, sporo atrakcji, tyle, że droga lekko się dłuży, ból 4 liter daje się we znaki, krajobraz się zmienia, jezior w zasadzie już nie ma, są oczywiście dalej, ale są wyraźnie mniejsze. Nic dziwnego wyjeżdżamy z Mazur, teraz to już Warmia. Niby województwo to samo, ale nawet po asfalcie widać, że minęliśmy jakąś granicę, dziur jest więcej. trzeba uważać. 

Reszel... zaskoczył, siłą rzeczy sporo mniejszy od Kętrzyna, ale w wielu miejscach coś się remontuje, coś się zmienia, w ścisłym, centrum uliczka ze sklepikami, knajpkami, wygląda nieźle. Gdyby nie obiad w Kętrzynie pewnie byśmy tutaj dłużej zabawili :)

Zamek Reszel
Zamek Reszel © amiga
Zamek Reszel
Zamek Reszel © amiga
uliczka w Reszelu
uliczka w Reszelu © amiga
kościół  św. Apostołów Piotra i Pawła - Reszel
kościół św. Apostołów Piotra i Pawła - Reszel © amiga
wewnątrz kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła w Reszelu
wewnątrz kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła w Reszelu © amiga
w stronę wyjśćia
w stronę wyjśćia © amiga
Znaleziona czaszka
Znaleziona czaszka © amiga
Przy kościele rozmawiamy z osobą opiekującą się nim, chce nas wpuścić na wieżę, ale... nie mamy aż tyle czasu, szukamy czaszki i powoli uciekamy z miasta. Do Bisztynka jeszcze trochę drogi, wygląda na to, że tam też znajdziemy kilka atrakcji. Opis brama Lidzbarska, działa na wyobraźnię. 

Rynek w Reszelu
Rynek w Reszelu © amiga
Góry Mazurskie
Góry Mazurskie © amiga
Jazda samochodem po polu ;)
Jazda samochodem po polu ;) © amiga
Wnętrze kościoła w Bisztynku
Wnętrze kościoła w Bisztynku © amiga

Na miejscu okazuje się, że miasto zaniedbane, nijakie, a sama brama... cóż... nijaka... chyba nie tego oczekiwałem, chwilę rozmawiamy z jedną z mieszkanek, opowiada nam ciekawe historię, dowidzieliśmy się, że ksiądz przekazał stary kościół miastu, w tej chwili odbywają się tam spotkania kulturalne. Fajnie, że nie popadł w ruinę, że ktoś się nim opiekuje, ktoś o niego dba. 

Brama Lidzbarska w Biszynku
Brama Lidzbarska w Biszynku © amiga
Kościół poewangelicki w Bisztynku - teraz galeria
Kościół poewangelicki w Bisztynku - teraz galeria © amiga
Panorama okolic Bisztynka
Panorama okolic Bisztynka © amiga

Z Bisztynka ruszamy do Lidzbarka, najkrótsza droga szutrami, powinna nam sporo skrócić, nie jest źle, choć rowerami telepie. W okolicach Sułowa droga miała być asfaltowa, a jest utwardzona kamieniami, jakimiś otoczakami. Chyba wolę już kostkę granitową... Kość ogonowa obiła się do końca... boli.. 

Kościół pw. Świętego Krzyża w Sułowie
Kościół pw. Świętego Krzyża w Sułowie © amiga

W końcu docieramy do Lidzbarka, krążymy po centrum, co chwilę zdjęcia, przy jednym z kościołów mały zgrzyt, zakonnica w dość perfidny sposób mnie wywaliła ze środka z hasłem zamykamy. I tyle z szukania czaszki. Dobrze, że Karolina wcześniej weszła :)

Jakiś dowcipny puścił tędy Green velo
Jakiś dowcipny puścił tędy Green velo © amiga
Zamek w Lidzbarku Warmińskim
Zamek w Lidzbarku Warmińskim © amiga
Pod zamkiem w Lidzbarku Warmińskim
Pod zamkiem w Lidzbarku Warmińskim © amiga
Oranżeria Krasickiego w Lidzbarku Warmińskim
Oranżeria Krasickiego w Lidzbarku Warmińskim © amiga
Parafia Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim
Parafia Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim © amiga

Po dobrych kilkudziesięciu minutach odwiedzamy jeszcze Biedronkę i kierujemy się na peryferia miasta odszukać kwaterę... Kluczenie po uliczkach zajmuje nam trochę czasu. W końcu jesteśmy na miejscu, można zejść z siodełek... Witają nas gospodarze, ponownie mamy prawie całe piętro tylko dla siebie. Wieczorem ustalamy jeszcze trasę na dzień kolejny, ustalamy kierunki... Wybór pada na Braniewo :) Przywitamy się z zalewem Wiślanym... 

Dzień był intensywny, spory dystans przejechany, sporo miejsc odwiedzone, szkoda tylko, że nie zwiedziliśmy Gierłoży, tyle, że na to miejsce trzeba by zarezerwować kilak godzin. Jednak jest powód by tą okolicę nawiedzić ponownie.... za jakiś czas oczywiście. 

Dzięki Karolina za kolejny cudowny dzień spędzony na rowerze... 

Komentarze (2)

limit - gdy codziennie wstajemy o 6:00, a ruszamy o 8:00 to się kręci :) Kończymy gdzieś między 18:00-20:00 ? A tak na poważnie, dajemy radę, tylko już tyłki nie domagają ;) Dyniowa to królowa wyprawy :)

Tymoteuszka 08:39 poniedziałek, 21 maja 2018

Mnóstwo atrakcji. Aż dziw, że udaje Wam się w ciągu dnia tyle km nakręcić.

limit 18:25 niedziela, 20 maja 2018
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa botek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]