Do pracy w śnieżycy ;)
Środa, 28 marca 2018
· Komentarze(0)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Ruszam kilka minut po 7, jest około 0 stopni i niby bez wiatru. Niebo zasnute chmurami, jest nieszczególnie, ale nie ma tragedii. Najważniejsze, że nie pada :) Ruch na drogach nieco większy niż się spodziewałem. Za to już na starcie widzę rowerzystów :) Fajnie....
![Plac budowy koło Famuru](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711521_600.jpg)
Plac budowy koło Famuru © amiga
Jednak coś dzieje się nie tak, na drodze do Kochłowic widzę padające pojedyncze płatki śniegu. Nie przypominam sobie by prognozy cokolwiek o tym mówiły.... ale może coś się zmieniło? Teraz to już nieważne, przejechałem prawie 1/3 drogi.... zresztą nawet po 100m już bym nie zawrócił :)
![Rowerzysta :) Hurra ;) nie tylko ja](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711522_600.jpg)
Rowerzysta :) Hurra ;) nie tylko ja © amiga
Nieco dalej na drodze na Wirek, w Wirku.... wiatr się wzmógł, opady stały się większe, zaczęło zacinać mi w oczy.... niby zjazd, ale zwalniam, hamuję... nie chcę ryzykować uślizgu. Robi się nieprzyjemnie.
![Robi się mocno nieciekawie](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711523_600.jpg)
Robi się mocno nieciekawie © amiga
Gdy zbliżam się do Zabrza, zawierucha powoli kończy się znowu tylko prószy, białe dziadostwo topnieje. Mam jednak wrażenie, że wiatr się utrzymał, jest nieprzyjemnie.
![Śnieg na szczęście szybko się topi](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711524_600.jpg)
Śnieg na szczęście szybko się topi © amiga
W Gliwicach zaczynam odliczać kilometry do końca, chciałbym już być na miejscu, pod prysznicem. Dobrze, że na drogach pusto, tyle, że w miejscu gdzie nie ma prawa nic się zdarzyć trafiam na dzwon. Droga prosta, a 2 mobilki się pocałowały... choć raczej trzeba by napisać, że jeden wjechał drugiemu w 4 litery ;)
![Jeden na warszawskich blatach, drugi na Mikołowskich.... to nie mogło się inaczej skończyć](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711525_600.jpg)
Jeden na warszawskich blatach, drugi na Mikołowskich.... to nie mogło się inaczej skończyć © amiga
![czemu mnie nie dziwi ta rejestracja](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711526_600.jpg)
czemu mnie nie dziwi ta rejestracja © amiga
Gdy docieram do firmy, na niebie pojawia się słońce... :) Może powrót będzie przyjemniejszy....
![od firmą](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711527_600.jpg)
od firmą © amiga
![Plac budowy koło Famuru](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711521_600.jpg)
Plac budowy koło Famuru © amiga
Jednak coś dzieje się nie tak, na drodze do Kochłowic widzę padające pojedyncze płatki śniegu. Nie przypominam sobie by prognozy cokolwiek o tym mówiły.... ale może coś się zmieniło? Teraz to już nieważne, przejechałem prawie 1/3 drogi.... zresztą nawet po 100m już bym nie zawrócił :)
![Rowerzysta :) Hurra ;) nie tylko ja](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711522_600.jpg)
Rowerzysta :) Hurra ;) nie tylko ja © amiga
Nieco dalej na drodze na Wirek, w Wirku.... wiatr się wzmógł, opady stały się większe, zaczęło zacinać mi w oczy.... niby zjazd, ale zwalniam, hamuję... nie chcę ryzykować uślizgu. Robi się nieprzyjemnie.
![Robi się mocno nieciekawie](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711523_600.jpg)
Robi się mocno nieciekawie © amiga
Gdy zbliżam się do Zabrza, zawierucha powoli kończy się znowu tylko prószy, białe dziadostwo topnieje. Mam jednak wrażenie, że wiatr się utrzymał, jest nieprzyjemnie.
![Śnieg na szczęście szybko się topi](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711524_600.jpg)
Śnieg na szczęście szybko się topi © amiga
W Gliwicach zaczynam odliczać kilometry do końca, chciałbym już być na miejscu, pod prysznicem. Dobrze, że na drogach pusto, tyle, że w miejscu gdzie nie ma prawa nic się zdarzyć trafiam na dzwon. Droga prosta, a 2 mobilki się pocałowały... choć raczej trzeba by napisać, że jeden wjechał drugiemu w 4 litery ;)
![Jeden na warszawskich blatach, drugi na Mikołowskich.... to nie mogło się inaczej skończyć](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711525_600.jpg)
Jeden na warszawskich blatach, drugi na Mikołowskich.... to nie mogło się inaczej skończyć © amiga
![czemu mnie nie dziwi ta rejestracja](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711526_600.jpg)
czemu mnie nie dziwi ta rejestracja © amiga
Gdy docieram do firmy, na niebie pojawia się słońce... :) Może powrót będzie przyjemniejszy....
![od firmą](https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2018/03/28/711527_600.jpg)
od firmą © amiga