Kolejny poranny dojazd do pracy
Piątek, 12 stycznia 2018
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Piątkowy poranek :) Sporo chłodniejszy niż wczoraj ,wiatr wyraźnie silniejszy, ale w plecy. Ruch na drogach jak diabli. Korki już w Piotrowicach. Martwią mnie te wilgotne drogi, jeżeli temperatura spadnie o powiedzmy 2 stopnie będzie nieciekawie... Koncepcja jazdy po lodowisku wieczorem niespecjalnie mi pasuje.
Słońce jeszcze nie wstało © amiga
Drogi wilgotne, przy +1 może być ślisko © amiga
Od Kochłowic jest już jasno, jazda sprawia większą przyjemność, tyle, że nagle słyszę, że coś mi odpadło... oglądam się... straciłem przedni błotnik.... zawracam. Dobrze, że to stało się na bocznej drodze ;) Minuta montażu i jadę dalej... za mną dopiero trochę ponad 10 km.
Zgubiony błotnik © amiga
Od Wirka ruch na drogach wyraźnie maleje, praktycznie bez zatrzymania jadę aż do Zabrza, gdzie ciężko mówić o korkach, czy nawet o samym ruchu... Wydaje mi się, że ostatnio takie pustki widziałem w wakacje :). Swoją drogą ciekawe kiedy zaczynają się ferie zimowe ;)
Takich pustek w Zabrzu już dawno nie widziałem © amiga
W takich warunkach jedzie się zdecydowanie lepiej... wkrótce osiągam miejsce docelowe... rower znowu uświniony... Być może wracając zahaczę po raz kolejny o myjnię ;)
Za chwilę będę w firmie © amiga
Słońce jeszcze nie wstało © amiga
Drogi wilgotne, przy +1 może być ślisko © amiga
Od Kochłowic jest już jasno, jazda sprawia większą przyjemność, tyle, że nagle słyszę, że coś mi odpadło... oglądam się... straciłem przedni błotnik.... zawracam. Dobrze, że to stało się na bocznej drodze ;) Minuta montażu i jadę dalej... za mną dopiero trochę ponad 10 km.
Zgubiony błotnik © amiga
Od Wirka ruch na drogach wyraźnie maleje, praktycznie bez zatrzymania jadę aż do Zabrza, gdzie ciężko mówić o korkach, czy nawet o samym ruchu... Wydaje mi się, że ostatnio takie pustki widziałem w wakacje :). Swoją drogą ciekawe kiedy zaczynają się ferie zimowe ;)
Takich pustek w Zabrzu już dawno nie widziałem © amiga
W takich warunkach jedzie się zdecydowanie lepiej... wkrótce osiągam miejsce docelowe... rower znowu uświniony... Być może wracając zahaczę po raz kolejny o myjnię ;)
Za chwilę będę w firmie © amiga