Do pracy o poranku

Czwartek, 9 listopada 2017 · Komentarze(2)
Jest kilka minut po 7 gdy ruszam, pogoda niezła, temperatura podobna do wczorajszej, tyle, że ta odczuwalna jest jednak wyraźnie wyższa. Wiatr gdzieś z boku, nie przeszkadza. Słońce za chmurami, dzień ponury... kolejny z całej serii. Trochę to dołujące, zresztą cały ten rok pod względem pogodowym był marny. 

Na drogach tragedii nie ma, co prawda w Piotrowicach są niewielkie zaciski, ale chyba po raz pierwszy od kilku miesięcy trafiam na zielone, przelatuję przez skrzyżowania koło Famuru, a dalej... cóż, boczne drogi. Tam rzadko zdarza się by coś się działo. 

Na DDRce w Kochłowicach
Na DDRce w Kochłowicach © amiga
Kilka razy przez głowę przeleciał mi pomysł by pojechać częściowo lasem, mijam kolejne zjazdy w las... odpuszczam, jednak lepiej szosami... Może nie lepiej, a szybciej. Czuję dziwne przemęczenie... czemu? 
Skrót przez stację
Skrót przez stację © amiga
W Zabrzu melduję się około 8, boję się korków, te jednak witają m,nie tylko na jednym skrzyżowaniu, jedna zmiana świateł i już jest dobrze. W Gliwicach jestem po ósmej, jest spokojnie, ostatnie kilka km bez przygód. W firmie jestem w przyzwoitym czasie jak na tą porę roku i moją kondycję... 
Skrót w Gliwicach
Skrót w Gliwicach © amiga
Nie często widuje się wózek widłowy na drodze
Nie często widuje się wózek widłowy na drodze © amiga

Komentarze (2)

Limit Trzeba będzie jeść czekoladę i łykać witaminę D3 ;)

amiga 13:02 piątek, 10 listopada 2017

Brak światła słonecznego. Mam to samo wrażenie zmęczenia.

limit 21:09 czwartek, 9 listopada 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa konag

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]