Rozglądając się za grzybami

Wtorek, 5 września 2017 · Komentarze(0)
Ruszam około 16:40, zaskoczyły mnie mokre drogi, kiedy padało? Nie zauważyłem tego... Temperatura też nie zachwyca jest około 15 stopni... Dzień był męczący... mam ochotę pojechać lasem, tylko.. co tam zastanę? Cóż... wjeżdżam do parku w Makoszowach, jest całkiem sporo błota. Za to przy ścieżkach widzę grzyby, to te trujące, może nie do końca jadalne... jednak są. To oznacza, że i te jadalne powinny być... Wyjeżdżając w Makoszowach już wiem jak pojadę... jeszcze kawałek asfaltem do Kończyc, dalej przez węzeł A4ki i jestem w lesie w kierunku na Halembę :)

Mokro coś jest, padało gdy byłem w pracy?
Mokro coś jest, padało gdy byłem w pracy? © amiga
4 pieski - nie za dużo na raz?
4 pieski - nie za dużo na raz? © amiga
Cały czas jest dość wilgotno, chwilami lekko mży, czasami wiatr strąca krople deszczu z drzew, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Rozglądam się po bokach... i nic jadalnego. W zasadzie to szukam tylko jednego grzybka... - Kani bo w zasadzie tylko jego jestem w stanie zauważyć jadąc około 20 km/h. 
Na Halembie straszne zaciski... masa samochodów, tyle, że na głównej drodze, gdy odbijam na Piotra Skargi jest pusto :) 
Na dolinie Jamny trafiam na koparkę, walczy z korytem rzecznym, czyżby wylała? 
Pogłębiają Jamnę
Pogłębiają Jamnę © amiga
Jestem w "moim" lesie, jadę tak by zahaczyć o kilka miejsc, rozglądam się za grzybkami... i tutaj jest inaczej, nawet trujaków jest niewiele. Czemu? Może chodzi o podłoże, jest bardziej piaszczyste. 
Chyba ich nie powinno być w lesie
Chyba ich nie powinno być w lesie © amiga
Wyjeżdżam na Starych Panewnikach, przypominam sobie o paczkomacie, jest niestety nie z tej strony Ochojca. Trochę muszę nadłożyć drogi... ale co tam... wszystko to szosy ;), docieram na miejsce, zabieram paczkę i gnam do domu... Ochojec solidnie zakorkowany. Tak jest mniej więcej do Ziołowej, później się luzuje, to chyba pierwszy przypadek gdy cieszę się, że jest tutaj rowerówka... Wiem, że jest niebezpieczna, źle zaprojektowana, ale gdy człowiek nie pędzi na złamanie karku i zwalnia przy skrzyżowaniach to nie powinno nic się stać. :) Wkrótce jestem w domu... Nadaję się jedynie do kąpieli a ciuchy do prania... ;) Pomimo temperatury i wilgoci, dobrze się wracało. Tylko rower wygląda jak 7 nieszczęść. 
Przy dworcu PKP na Ligocie
Przy dworcu PKP na Ligocie © amiga
Zajebiście stanął
Zajebiście stanął © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iemaj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]