Środa o poranku

Środa, 24 maja 2017 · Komentarze(1)
Ruszam późno, bardzo późno, wszystko przez deszcz, radar pokazuje, że około 7:20 ma się skończyć, więc czekam. Gdy ruszam już tylko kropi, niebo wygląda nieco lepiej. Na drogach... trochę korków, większość omijam... przynajmniej w Katowicach... 

Nowa, a raczej korba przeszczepiona z górala, spisuje się nieźle, góral w zamian dostanie nową, ta już zamówiona, może do weekendu będę ją miał w domu. 

Rower sunie po drodze, pomimo "mokrości" jazda sprawia mi sporą frajdę ;), ciekawe czy będę miał podobną na powrocie gdy włożę nogi do mokrych butów ;)

Znowu mokro
Znowu mokro © amiga
W Panewnikach, na około 500 metrach jedzie za mną jakaś ciężarówka, gość ma sporo miejsca by mnie wyprzedzić, z naprzeciwka nic nie jedzie, nie ma żadnych ograniczeń co co wyprzedzania, nie ma podwójnej ciągłej...  niby fajnie.... ale gdy tylko mijam wlot z Gościnnej debilowi coś odbija, naciska na klakson i tak jedzie przez około 100m. Czekał aż zacznie się ciąg pieszo rowerowy, na tym odcinku, tyle, że wjazdu na niego praktycznie nie ma, a już na bank nie przy 30 km/h.  Ta ddr-ka urywa się po około 10 metrach gdzie jest droga tylko dla pieszych z opcją przejazdu rowerem, po czym po kolejnych 10 m znowu jest ciąg pieszo-rowerowy... jakieś 50m dalej zaczyna się prawdziwa rowerówka i na całym tym odcinku słyszę dźwięk klaksonu. Gdy wjeżdżam na rowerówkę debil zrównuje się ze mną, i wylewa z siebie żółć, krótka pyskówka, odpowiadam, że jak mu coś nie pasuje niech wezwie policję. Mam go gdzieś... 
patrzę na rejestrację.... Warszawka, któż to mógł być inny...  Może ew samochód w lizingu... 

Podniósł mi ciśnienie, mogę wypić mniej kawy ;)


Debil prowadził ten samochód
Debil prowadził ten samochód © amiga

Za to dalej się luzuje, deszcz już nie pada, tyle, że koła podnoszą wodę z drogi... Zaczyna się przejaśniać, pamiętam jednak, że idzie na nas kolejna chmura deszczowa... jest za szeroka by nas minęła... spodziewam się, że gdzieś w nią wjadę w okolicach Zabrza. Tak też się dzieje, na granicy z Gliwicami zaczyna kropić, później padać, a na końcu lać ;)
Remont trochę się przeciąga
Remont trochę się przeciąga © amiga
Nie podobają mi się te chmury
Nie podobają mi się te chmury © amiga
Pusto w Zabrzu
Pusto w Zabrzu © amiga

W firmie ciuchy lecą do suszenia, buty były w ochraniaczach, ale i tak są wilgotne...  Ciekawe jaki będzie powrót... wydaje mi się, że nie powinno padać, a przy okazji będę miał wiatr w plecy :)
Znowu leje
Znowu leje © amiga

Komentarze (1)

Innymi słowy zaliczyłeś spotkanie z szeryfem.

limit 16:54 środa, 24 maja 2017
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nosza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]