Poniedziałkowy rozjazd

Poniedziałek, 3 kwietnia 2017 · Komentarze(2)
Ruszam jakieś 10 minut wcześniej niż zwykle, czuję ogólne lekkie zmęczenie po wczorajszych wojażach z Karoliną, bałem się wsiąść na rower, jak zniesie to t...k. Ale... nie jest źle... mało tego, nawet nogi działają. Zaskakuje mały ruch na drogach jak na poniedziałek. Nie narzekam... 
Chyba lekko wieje, ale skąd... mam wrażenie, że lekko mnie wspomaga... później na meteo zauważyłem, że jednak wiało od północy, te... wiało to chyba jednak nadużycie. wiatr był nieodczuwalny. 
Za to wyraźnie chłodniej niż wczoraj... na starcie jedynie 7 stopni... 
Rowerzystka o takiej porze?
Rowerzystka o takiej porze? © amiga
Pomimo wrażenie, że jakby lekko zaciskało w Kochłowicach czy an Wirku, przejeżdżam bez zatrzymania... jest prawie idealnie, temperatura też się podnosi, już w Bielszowicach jest ponad 10 stopni... 
W centrum Kochłowic
W centrum Kochłowic © amiga
Na Bielszowickiej jak zwykle pusto
Na Bielszowickiej jak zwykle pusto © amiga
Zabrze też zaskakuje, pomimo tego, że jest za 10 ósma, jednie się szybko, bez problemów, jedynie na jednych światłach musiałem swoje odstać. Za to w Gliwicach trafiam na zamknięty przejazd kolejowy... chwila przerwy i jazda w kolumnie samochodów ;)
Tunel pod DTŚką
Tunel pod DTŚką © amiga
Zamknięty przejazd
Zamknięty przejazd © amiga
Docieram w przyzwoitym czasie do firmy... jakoś wyjątkowo dobrze się jechało... 
Zabrska wygląda nieźle
Zabrska wygląda nieźle © amiga

Komentarze (2)

Limit Niestety z reguły to sobotę mam w obejściu a dopiero niedziela jest rowerowa

amiga 12:22 środa, 5 kwietnia 2017

Taką wyrypę jak miałeś wczoraj to dobrze zrobić jednak w sobotę. Jest wtedy dzień na regenerację. Też dziś trochę nogi o wczorajszym przypominały ale nie było na szczęście tragicznie.

limit 12:56 poniedziałek, 3 kwietnia 2017
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cieup

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]