Pierwszy raz na kijach

Środa, 14 grudnia 2016 · Komentarze(1)
Kategoria Z buta
Trochę z opóźnieniem robiony wpis, ale zostałem do tego namówiony więc postanowiłem co nieco uzupełnić. 

Od jakiegoś czasu nosiło mnie by oprócz rowera robić coś jeszcze, jestem osobą wybitnie nie lubiącą aktywności "stacjonarnych", włączywszy w to rowerek, siłownia itp po prostu nudzi, muszę czuć wiatr, obrazy przede mną muszą się zmieniać, odpalanie TV niczego nie zmienia. Jestem stworzony do terenu... Bieganie jakiś czas temu odpuściłem, uszkodziłem sobie staw biodrowy, a druga sprawa, to najlepiej jest gdy mogę to coś uprawiać w drodze do i z pracy. Padło na Nordic Walking. 

Zamówione kije przyszyły, więc trzeba było je przetestować, dystans może niewielki, bo z dworca PKP w Katowicach do domu, jednak czułem, że coś przeszedłem... Kolejne 3 dni zakwasów :), myślałem, że to już mnie nie dopadnie.... 

Zamek Królewski w Warszawie
Zamek Królewski w Warszawie © amiga

Komentarze (1)

Dopadnie, dopadnie. Mięśnie "od chodzenia" to nie te same co "od jeżdżenia". Przetestowałem. Po 12km spacerze bez kijków, za to w śniegu, dwa kolejne dni dawał mi się we znaki staw skokowy. Ale u mnie to akurat wada konstrukcyjna więc się spodziewałem tego. Następne podejście planowe do chodzenia zrobię na krótszym dystansie. Może będzie lepiej.

limit 10:24 poniedziałek, 2 stycznia 2017
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]