Wtorek rano

Wtorek, 8 listopada 2016 · Komentarze(2)
Wyjeżdżam z podobnym opóźnieniem jak wczoraj, tyle, że dzisiaj totalnie zaspałem, szybkie zbieranie, śniadanie i w drogę... 
Ruch na szczęście mniejszy, drogi w lepszym stanie, nie pada, pojawiło się słońce... i... chyba wróciło przeziębienie... Coś czuję, że święta będą inne niż planowałem... te najbliższe... 11 go listopada. 

Poranek dość ładny
Poranek dość ładny © amiga

Na fragmentach leśnych za to sporo błota, nie jest to nic dziwnego, w końcu padało ostatni dość długo, w zasadzie cały październik był paskudny a listopad też pokazuje pazurki.. Gdzie ta piękna zeszłoroczna jesień... bez deszczów... Cały rok mamy w mocno deszczowy, przynajmniej poziom wód gruntowych się uzupełnił... Patrząc jednak na niektóre rzeczki, to do ideału daleko...  
Nawet rowerzyści się pojawili
Nawet rowerzyści się pojawili © amiga
Kochłowice i Wirek dość puste, szczególne wirek, gdzie dojeżdżam już po ósmej. Piękny nowy asfalt, jednak brakuje na nim malowań, niektórzy chyba nie wiedzą jak jeździć, za mną jechała jakaś ciężarówka, gość zdziwił się gdy nagle wyrosła mu wysepka na drodze... ;)
Przydałyby się jednak malowania
Przydałyby się jednak malowania © amiga
W Bielszowicach za to coś knują na ul Na Piaski... sporo znaków, gdzieniegdzie podrapany asfalt..  i ... skąd tutaj tyle samochodów? Normalnie na całym odcinku mijają mnie może 2, może 3... tym razem jest tego kilkanaście i to już na wjeździe... 
W zasadzie to mógłbym się czepić... to wymuszenie pierwszeństwa
W zasadzie to mógłbym się czepić... to wymuszenie pierwszeństwa © amiga
Spoglądam na zegarek, nie jest dobrze... o przyspieszeniu nie ma mowy, to ani warunki, ani rower... Coś dalej jest nie tak z napędem, chociaż wyregulowanie nieco poprawiło komfort jazdy, chyba spróbuję skrócić łańcuch o jedno ogniowo... Niestety napęd jest już zbyt zużyty... W Zabrzu na zakręcie spada mi łańcuch... ech... jeszcze tego trzeba było... minutę później jadę dalej... 
Syf na DDRce w Zabrzu
Syf na DDRce w Zabrzu © amiga
W centrum Zabrza i w Gliwicach kompletne pustki... dość szybko osiągam metę... szybka gorąca kąpiel i... do pracy... 
Wycinka drzew
Wycinka drzew © amiga

Komentarze (2)

Limit Cała prawda o napędzie... Wszystkie części mam, mimo wszystko im później je założę tym lepiej... Na siłę będę chciał wykończyć napęd... ten stary oczywiście, żegnam się z Shimano. Nie chcę tych korb u siebie nigdy więcej, chyba, że poprawią konstrukcję... jednak coś mi się wydaje, że raczej ją osłabią jeszcze bardziej, a nie naprawią błędy. W góralu na 2 łańcuchach napęd wytrzymywał mi góra 7-8 tys km. W Crossie jest inaczej 8 było za piwerwszym łańcuchem, napęd wytrzymuje spokojnie od 14-16 tys ok...

amiga 07:49 środa, 9 listopada 2016

Skracanie łańcucha przy zużytym napędzie raczej nic nie da. Na przedłużenie użytkowania napędu zostają Ci chyba jeszcze tylko dwie rzeczy: napierniczać młynkami na lekkich przełożeniach i stosować bardziej "egzotyczne" przełożenia typu 3:2, 2:9 itp. Ale nawet jeśli takie kombinacje podziałają to też nie na długo bo w końcu łańcuch tego nie zdzierży. Czy Ciebie też gnębią przy takich okazjach pytania z kategorii "To coś za szybko chyba? Przecież niedawno to zakładałem..." ;-P

limit 16:51 wtorek, 8 listopada 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mmyta

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]