Piątek późnym popołudniem
Piątek, 23 września 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam krótko po 17, dzień był męczący szczególnie jego druga część, do zachodu słońca mam około 1:20... jadę szosami, w sumie mam lampki... jednak jakoś mnie nie ciągnie do lasu, nie dzisiaj, nie teraz. Wiatr zachodni :), dość ciepło, tyle, że słońce lekko za chmurami. Plecak ciąży dzisiaj niemiłosiernie, ale też sporo do zabrania miałem. Na drogach pustki, tak jak lubię, tyle, że to efekt późnej pory.
Na skrzyżowaniu © amiga
Fragmentem zahaczam o Poznańską, dziwi mnie, że jeszcze są tam pracownicy, w końcu jest piątek... czyżby im się zaczęło spieszyć?
Fragment Poznańskiej © amiga
Przejazd przez Rudę dość szybki,na Wirku przez chwilę chodziło mi po głowie by przejechać się wzdłuż potoku Bielszowickiego. Tyle, że ciężko jest pokonać te skrzyżowanie na wprost, tutaj przydało by się coś... światła? rondo?
Ale pusto na skrzyżowaniu :) © amiga
Trochę pod górkę © amiga
Cóż, wiec standardowo, pod górkę szosami, później zjazd do Kochłowic, i rowerówka ta część która nie wiadomo po co miała wymienioną nawierzchnię.
Rowerówka w Kochłowicach po remoncie © amiga
Co jakiś czas spoglądam za siebie, słońce coraz niżej, gdy jestem w Panewnikach oceniam, że mam około 15 może 20 minut do zachodu słońca. Gnam ile wlezie... ale czuję już zmęczenie po całym tygodniu jazdy.
Mistrz wyjeżdżania na 5 © amiga
Boisko Kolejarza w Piotrowicach © amiga
Wycieczka rodzinna © amiga
W chwili gdy dojeżdżam do domu słońce już się schowało za horyzontem, a jestem dobre 3-4 minuty wcześniej niż wczoraj... cóż... mamy jesień... na pocieszenie, to za 3 miesiące dzień będzie się znów wydłużał :)
Prawie się cmoknęły © amiga
Na skrzyżowaniu © amiga
Fragmentem zahaczam o Poznańską, dziwi mnie, że jeszcze są tam pracownicy, w końcu jest piątek... czyżby im się zaczęło spieszyć?
Fragment Poznańskiej © amiga
Przejazd przez Rudę dość szybki,na Wirku przez chwilę chodziło mi po głowie by przejechać się wzdłuż potoku Bielszowickiego. Tyle, że ciężko jest pokonać te skrzyżowanie na wprost, tutaj przydało by się coś... światła? rondo?
Ale pusto na skrzyżowaniu :) © amiga
Trochę pod górkę © amiga
Cóż, wiec standardowo, pod górkę szosami, później zjazd do Kochłowic, i rowerówka ta część która nie wiadomo po co miała wymienioną nawierzchnię.
Rowerówka w Kochłowicach po remoncie © amiga
Co jakiś czas spoglądam za siebie, słońce coraz niżej, gdy jestem w Panewnikach oceniam, że mam około 15 może 20 minut do zachodu słońca. Gnam ile wlezie... ale czuję już zmęczenie po całym tygodniu jazdy.
Mistrz wyjeżdżania na 5 © amiga
Boisko Kolejarza w Piotrowicach © amiga
Wycieczka rodzinna © amiga
W chwili gdy dojeżdżam do domu słońce już się schowało za horyzontem, a jestem dobre 3-4 minuty wcześniej niż wczoraj... cóż... mamy jesień... na pocieszenie, to za 3 miesiące dzień będzie się znów wydłużał :)
Prawie się cmoknęły © amiga