Poniedziałek pomiędzy burzami
Poniedziałek, 29 sierpnia 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam około 17, meteo wieszczy burze, radary nie pocieszają, widzę na nich nadciągające burze z południowego-zachodu, może się zmieszczę między nimi? W plecaku mam przeciwdeszczówkę - tak na wszelki wypadek.
Temperatura w okolicy 24 stopni, gnam po drogach ile sił w nogach, byle uciec burzy...
Pogoda dopisuje :) © amiga
W Zabrzu widzę, że coś się dzieje od południa, słychać grzmoty... zaczynam kombinować gdzie w razie czego się ukryć... jednak jadę dalej, może uda mi się jakoś dociągnąć do domu. kilka razy zatrzymuję się by zerknąć na radary... masakra, jestem dokładnie pomiędzy 2-ma burzami... jedna jest ciut za mną, druga dokładnie na linii przejazdu...
Te ciemne chmury średnio mi się podobają © amiga
Na Bielszowickiej widzę jedną z nich... na wysokości kopalni Wirek leje jak z cebra, najgorsze, że jadę w tym kierunku...
Ulewa na horyzoncie © amiga
Odbijam na Kochłowice, na drogach drobne ślady po kropieniu, ale nic wielkiego, jednak im bliżej jestem Kochłowic tym drogi bardziej mokre, niebo bardziej granatowe... jeszcze raz się zatrzymuję, kolejne zerknięcie na radary... wydaje mi się, że jeżeli zwolnię to burza przejdzie a ja będę tuż za nią... Więc zwalniam, jadę nieco okrężnie...
Ślady na drodze po drobnych opadach © amiga
Wilgotno... i jeszcze te chmury © amiga
W centrum Kochłowic drogi zalane, mokro, ale nie pada. cały czas obserwuję przemieszczające się chmury...
Im bliżej Panewnik tym na drodze większe rozlewiska.
Solidnie musiało tu lać jeszcze chwilę temu © amiga
W Panewnikach płyną drogami rwące rzeki... musiało lać jeszcze chwilę przed moim przejazdem...
Płynące drogami rzeki © amiga
Gdy jestem już w Piotrowicach za chmur wychodzi słońce... jest pięknie :).. do domu mam może 500m. wiem, że nie zmoknę...
Słońce wyszło zza chmury © amiga
Temperatura w okolicy 24 stopni, gnam po drogach ile sił w nogach, byle uciec burzy...
Pogoda dopisuje :) © amiga
W Zabrzu widzę, że coś się dzieje od południa, słychać grzmoty... zaczynam kombinować gdzie w razie czego się ukryć... jednak jadę dalej, może uda mi się jakoś dociągnąć do domu. kilka razy zatrzymuję się by zerknąć na radary... masakra, jestem dokładnie pomiędzy 2-ma burzami... jedna jest ciut za mną, druga dokładnie na linii przejazdu...
Te ciemne chmury średnio mi się podobają © amiga
Na Bielszowickiej widzę jedną z nich... na wysokości kopalni Wirek leje jak z cebra, najgorsze, że jadę w tym kierunku...
Ulewa na horyzoncie © amiga
Odbijam na Kochłowice, na drogach drobne ślady po kropieniu, ale nic wielkiego, jednak im bliżej jestem Kochłowic tym drogi bardziej mokre, niebo bardziej granatowe... jeszcze raz się zatrzymuję, kolejne zerknięcie na radary... wydaje mi się, że jeżeli zwolnię to burza przejdzie a ja będę tuż za nią... Więc zwalniam, jadę nieco okrężnie...
Ślady na drodze po drobnych opadach © amiga
Wilgotno... i jeszcze te chmury © amiga
W centrum Kochłowic drogi zalane, mokro, ale nie pada. cały czas obserwuję przemieszczające się chmury...
Im bliżej Panewnik tym na drodze większe rozlewiska.
Solidnie musiało tu lać jeszcze chwilę temu © amiga
W Panewnikach płyną drogami rwące rzeki... musiało lać jeszcze chwilę przed moim przejazdem...
Płynące drogami rzeki © amiga
Gdy jestem już w Piotrowicach za chmur wychodzi słońce... jest pięknie :).. do domu mam może 500m. wiem, że nie zmoknę...
Słońce wyszło zza chmury © amiga