Piątkowy powrót bez deszczu
Piątek, 15 lipca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 68km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
16:19 - ruszam, jest nieco cieplej niż o poranku - całe 19 stopni. Wieje nieprzyjemny wiatr z kierunków zmiennych, za to chmury wydaje mi się że płyną z południowego-zachodu... Na drogach nieco większy ruch, w końcu piątek ;) Chwilę się zastanawiam, czy nie przejechać hałdą na Sośnicy, przypominam sobie jednak kilkudniowe ulewy... odpuszczam, za to, czymu by nie pociągnąć przez Chudów?

Mycha w Gliwicach © amiga

Rodzinna wycieczka © amiga

Zdążyli już posprzątać połamane drzewa © amiga
Wcielam plan w życie, jadę przez Makoszowy, aż do Przyszowic gdzie odbijam na Chudów, tu i ówdzie widzę ślady po ostatnich wichurach... nie ma ich wiele, ale kilak drzew trzeba było usuwać.

Na szosie © amiga

Most nad Kłodnicą © amiga

Chmury jakieś takie nie wróżące nic dobrego © amiga

Kolejny ślad po wichurach © amiga

Mieszkanka okolic zamku w Chudowie © amiga

Gospoda przy zamku © amiga
Za Chudowem kombinuję co dalej, na Borową Wieś? Mozę do centrum Mikołowa przez Bojków, a jednak nie... jadę obok Białego Domku, w okolice Rety Śmiłowickiej, postanawiam odwiedzić Starganiec, z tym roku byłem tam może 2 razy...

Biały domek © amiga

Uwaga na Bajtle © amiga

Dejcie Pozór © amiga

Trochę z górki © amiga

I pod górkę © amiga

Samotne drzewo © amiga

Kolejne złamane drzewo © amiga

20/h... po piasku i pod górkę... nie wiem czy dam radę ;) © amiga
W wielu miejscach natykam się na pozostałości ulew, sporo błota, piasek jest tutaj normą, tyle, że widać ślady po ciężkim sprzęcie, źle się po czymś takim jedzie.

Piasek, błoto, woda, czego chcieć więcej © amiga

Chyba tylko więcej wody ;) © amiga
Zastanawiałem się czy na Stargańcu miast Mikołów coś dalej robi, w zeszłym roku postawili wiaty, ławki, nawieziono piasku, usunięto beton z małej niecki, tyle, że to chyba tyle... Zdaje się, że to były wszystkie inwestycje, a szkoda bo aż sie prosi op ożywienie tego miejsca....

Ciemne chmury nad Stargańcem © amiga

Miasto coś tam zrobiło, szkoda, że nie ciągną tego dalej © amiga
Na koniec wycieczki kieruję się tyłami do domu i gdzieś pomiędzy Śląską a Asnyka natykam się na dzikie składowisko chemikaliów... To coś nowego, wcześniej tego nie zauważyłem... masakra... robię zdjęcie... dojeżdżam do domu i sprawę zgłaszam Straży Miejskiej... ciekawe czy ruszą ten problem. Wygląda to paskudnie...

Co za idiota wywiózł tutaj chemikalia © amiga
Jutro leje... więc raczej zabiorę się za mały serwis rowerowy ;)

Mycha w Gliwicach © amiga

Rodzinna wycieczka © amiga

Zdążyli już posprzątać połamane drzewa © amiga
Wcielam plan w życie, jadę przez Makoszowy, aż do Przyszowic gdzie odbijam na Chudów, tu i ówdzie widzę ślady po ostatnich wichurach... nie ma ich wiele, ale kilak drzew trzeba było usuwać.

Na szosie © amiga

Most nad Kłodnicą © amiga

Chmury jakieś takie nie wróżące nic dobrego © amiga

Kolejny ślad po wichurach © amiga

Mieszkanka okolic zamku w Chudowie © amiga

Gospoda przy zamku © amiga
Za Chudowem kombinuję co dalej, na Borową Wieś? Mozę do centrum Mikołowa przez Bojków, a jednak nie... jadę obok Białego Domku, w okolice Rety Śmiłowickiej, postanawiam odwiedzić Starganiec, z tym roku byłem tam może 2 razy...

Biały domek © amiga

Uwaga na Bajtle © amiga

Dejcie Pozór © amiga

Trochę z górki © amiga

I pod górkę © amiga

Samotne drzewo © amiga

Kolejne złamane drzewo © amiga

20/h... po piasku i pod górkę... nie wiem czy dam radę ;) © amiga
W wielu miejscach natykam się na pozostałości ulew, sporo błota, piasek jest tutaj normą, tyle, że widać ślady po ciężkim sprzęcie, źle się po czymś takim jedzie.

Piasek, błoto, woda, czego chcieć więcej © amiga

Chyba tylko więcej wody ;) © amiga
Zastanawiałem się czy na Stargańcu miast Mikołów coś dalej robi, w zeszłym roku postawili wiaty, ławki, nawieziono piasku, usunięto beton z małej niecki, tyle, że to chyba tyle... Zdaje się, że to były wszystkie inwestycje, a szkoda bo aż sie prosi op ożywienie tego miejsca....

Ciemne chmury nad Stargańcem © amiga

Miasto coś tam zrobiło, szkoda, że nie ciągną tego dalej © amiga
Na koniec wycieczki kieruję się tyłami do domu i gdzieś pomiędzy Śląską a Asnyka natykam się na dzikie składowisko chemikaliów... To coś nowego, wcześniej tego nie zauważyłem... masakra... robię zdjęcie... dojeżdżam do domu i sprawę zgłaszam Straży Miejskiej... ciekawe czy ruszą ten problem. Wygląda to paskudnie...

Co za idiota wywiózł tutaj chemikalia © amiga
Jutro leje... więc raczej zabiorę się za mały serwis rowerowy ;)