Poniedziałek rano
Poniedziałek, 20 czerwca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Jak mi dzisiaj nie chciało się wstać... masakra...
Jeszcze śniadanie, ubieranie, za oknem kropi deszcz...
Nawet nie zaglądam na prognozy, bo i po co... wczoraj chyba zmęczył mnie ten wyjazd, a organizm nie zdążył się zregenerować... i coś czuję, że nie będzie miał okazji ;) Zaczyna się tydzień dojazdów do pracy...
Gdy ruszam, drogi są mokre, bo jakby inaczej, coś pokrapuje... jest 15 stopni, wiatr w twarz... - wieje z północnego-zachodu... nie mogę się rozkręcić... na dokładkę całkiem spory ruch na drogach... i oczywiście kałuże które staram się omijać.
Mokro dzisiaj z rana © amiga
A jednak rowerzyście wyjechali na drogi © amiga
Klasycznie największy syf jest na DDRce w Kochłowicach... za to dalej już powoli drogi przesychają... jest ciut lepiej... do Zabrza docieram kilka minut po ósmej... zaczyna się uspokajać... gdy jestem w Gliwicach miejscami rucha na drogach zamiera.
Zalane jak zawsze © amiga
Przymusowy postój w Zabrzu © amiga
Chyba Anglik ;) © amiga
Za to zaskakuje kontynuacja remonto na Królewskiej Tamy, wydawało mi się, że w piątek to już koniec, wymalują tylko pasy i to wszystko, a jednak dzisiaj stoi ekipa, tylko nie widzę co robią, może tylko siedzą w samochodzie i czekają aż przeschnie ;)
Gdy dojeżdżam do firmy, jest 8:35... późno, ale też nie byłem w stanie jechać szybciej, mało tego mam wrażenie, że odezwał mi się bark...jeszcze tego trzeba mi było...
Dzisiaj mam chyba dzień marudzenia ;)
A już myślałem, że skończą w weekend © amiga
Na szarej © amiga
Jeszcze śniadanie, ubieranie, za oknem kropi deszcz...
Nawet nie zaglądam na prognozy, bo i po co... wczoraj chyba zmęczył mnie ten wyjazd, a organizm nie zdążył się zregenerować... i coś czuję, że nie będzie miał okazji ;) Zaczyna się tydzień dojazdów do pracy...
Gdy ruszam, drogi są mokre, bo jakby inaczej, coś pokrapuje... jest 15 stopni, wiatr w twarz... - wieje z północnego-zachodu... nie mogę się rozkręcić... na dokładkę całkiem spory ruch na drogach... i oczywiście kałuże które staram się omijać.
Mokro dzisiaj z rana © amiga
A jednak rowerzyście wyjechali na drogi © amiga
Klasycznie największy syf jest na DDRce w Kochłowicach... za to dalej już powoli drogi przesychają... jest ciut lepiej... do Zabrza docieram kilka minut po ósmej... zaczyna się uspokajać... gdy jestem w Gliwicach miejscami rucha na drogach zamiera.
Zalane jak zawsze © amiga
Przymusowy postój w Zabrzu © amiga
Chyba Anglik ;) © amiga
Za to zaskakuje kontynuacja remonto na Królewskiej Tamy, wydawało mi się, że w piątek to już koniec, wymalują tylko pasy i to wszystko, a jednak dzisiaj stoi ekipa, tylko nie widzę co robią, może tylko siedzą w samochodzie i czekają aż przeschnie ;)
Gdy dojeżdżam do firmy, jest 8:35... późno, ale też nie byłem w stanie jechać szybciej, mało tego mam wrażenie, że odezwał mi się bark...jeszcze tego trzeba mi było...
Dzisiaj mam chyba dzień marudzenia ;)
A już myślałem, że skończą w weekend © amiga
Na szarej © amiga