Piątek rano
Piątek, 25 marca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Jest 7:09 gdy ruszam, pogoda nieco gorsza niż wczoraj, głównie chodzi o brak słońca... w zamian jest cieplej +3... chociaż z tego co pamiętam były możliwe nawet przymrozki... kolejny paskudny element to wiatr... meteo.pl twierdziło, że będzie wiało z południa... a kierunek jest wyraźnie zachodni... wiem... że przejazd będzie ciężki...
W Piotrowicach dość sprawnie udaje mi się pokonać skrzyżowanie z Kościuszki... dzisiaj jakby było więcej samochodów, tyle, że jadę godzinę później niż wczoraj, odbijam do parku Zadole.. tam dla odmiany jakiś Lessi pakuje mi się pod koła... właściciel ma to gdzieś... chyba nie lubi pupila...
Na skrzyżowaniu przy Famurze © amiga
Jakiś Lessi stoi na drodze © amiga
Wkrótce wyjeżdżam z Katowic i mam okazję podziwiać wyczyszczoną DDRkę w Kochłowicach... i wszystko było by ok...
Poranny rowerzysta © amiga
... gdyby nie zapadnięta studzienka... w nocy może być niebezpiecznie w tym miejscu... chwila nieuwagi i gleba pewna... na już to jedyny element który mocno przeszkadza...
Dziura w DDRce w Kochłowicach © amiga
W Kochłowicach całkiem sporo samochodów, podobnie jest na Wirku i... w Bielszowicach, przy czym to ostatnie mocno mnie zaskakuje... miejsce na zacisk jest zupełnie nijakie. Radzę sobie jak zawsze, przejeżdżając tutaj przez stację benzynową...
Dzisiaj widać kopalnię :) © amiga
Coś sporo samochodów na tym skrzyżowaniu © amiga
Jest coś po ósmej gdy ląduję w Zabrzu... ruch jak w ulu... hmmm... wczoraj się cieszyłem, że jakoś jest spokojniej, że część ludzi już na urlopach, a tutaj taka niespodzianka...
W Zabrzu też średnio ciekawie © amiga
Gliwice wcale nie lepsze... na Królewskiej Tamy swoje muszę odstać, nie pomogła DTŚka.. może na dalszym odcinku przy skrzyżowaniu z Zabrską jest lepiej...
Przymusowy postój na Królewskiej Tamy © amiga
Dojeżdżam do firmy, wiatr mnie zmęczył... tyle, że wieczorem powinien mi pomagać, chyba, że zmieni kierunek... ;)
Już w firmie © amiga
W Piotrowicach dość sprawnie udaje mi się pokonać skrzyżowanie z Kościuszki... dzisiaj jakby było więcej samochodów, tyle, że jadę godzinę później niż wczoraj, odbijam do parku Zadole.. tam dla odmiany jakiś Lessi pakuje mi się pod koła... właściciel ma to gdzieś... chyba nie lubi pupila...
Na skrzyżowaniu przy Famurze © amiga
Jakiś Lessi stoi na drodze © amiga
Wkrótce wyjeżdżam z Katowic i mam okazję podziwiać wyczyszczoną DDRkę w Kochłowicach... i wszystko było by ok...
Poranny rowerzysta © amiga
... gdyby nie zapadnięta studzienka... w nocy może być niebezpiecznie w tym miejscu... chwila nieuwagi i gleba pewna... na już to jedyny element który mocno przeszkadza...
Dziura w DDRce w Kochłowicach © amiga
W Kochłowicach całkiem sporo samochodów, podobnie jest na Wirku i... w Bielszowicach, przy czym to ostatnie mocno mnie zaskakuje... miejsce na zacisk jest zupełnie nijakie. Radzę sobie jak zawsze, przejeżdżając tutaj przez stację benzynową...
Dzisiaj widać kopalnię :) © amiga
Coś sporo samochodów na tym skrzyżowaniu © amiga
Jest coś po ósmej gdy ląduję w Zabrzu... ruch jak w ulu... hmmm... wczoraj się cieszyłem, że jakoś jest spokojniej, że część ludzi już na urlopach, a tutaj taka niespodzianka...
W Zabrzu też średnio ciekawie © amiga
Gliwice wcale nie lepsze... na Królewskiej Tamy swoje muszę odstać, nie pomogła DTŚka.. może na dalszym odcinku przy skrzyżowaniu z Zabrską jest lepiej...
Przymusowy postój na Królewskiej Tamy © amiga
Dojeżdżam do firmy, wiatr mnie zmęczył... tyle, że wieczorem powinien mi pomagać, chyba, że zmieni kierunek... ;)
Już w firmie © amiga